Czeka nas masowe zamykanie stacji benzynowych?

wideo: Maciej Badowski AIP
Nowe regulacje są bardzo brutalne, ponieważ kara finansowa może sięgać 5 mln zł, ale mówimy także o karze pozbawienia wolności, gdzie kara może sięgać od 6 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Nowe regulacje są bardzo brutalne, ponieważ kara finansowa może sięgać 5 mln zł, ale mówimy także o karze pozbawienia wolności, gdzie kara może sięgać od 6 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Wojciech Matusik
W połowie grudnia właściciele stacji benzynowych dowiedzieli się, że do 16 stycznia muszą zaktualizować swoje koncesje. Na złożenie wniosków dostali miesiąc, co dla wielu mniejszych przedsiębiorców może okazać się niewykonalne. Jeżeli dokumenty nie zostaną złożone, nie będą mogli sprzedawać paliw. Za nielegalną sprzedaż grozi do 5 lat więzienia i do 5 mln zł grzywny.

16 grudnia 2016 r. Urząd Regulacji Energetyki opublikował na swojej stronie dwa komunikaty, które dotyczą interpretowania przepisów rozporządzenia z dnia 15 grudnia 2016 r. Ministra Energii określającego szczegółowy wykaz paliw ciekłych, których wytwarzanie, magazynowanie lub przeładunek, przesyłanie lub dystrybucja, obrót, w tym obrót z zagranicą, wymaga koncesji oraz których przywóz wymaga wpisu do rejestru podmiotów przywożących. Obok komunikatów Prezes URE zamieścił  wzór wniosku o wpis do rejestru podmiotów przywożących. Jednak nie znalazł się tam wzór wniosku o zmianę koncesji w zakresie dostosowania jej treści do nowej definicji paliw ciekłych.

- O ile można było się spodziewać, że trzeba będzie ten wniosek złożyć, to nikt się nie spodziewał, że wniosek trzeba będzie złożyć w pełnym zakresie, czyli dokładnie takim w jakim składa się go przy występowaniu o nową koncesję. Jest to wniosek, który musi zawierać wszystkie elementy wskazujące na pozycje, możliwości gwarantowania należytego wykonywania działalności koncesjonowanej. Skompletowanie tak potężnego zbioru dokumentacji w ciągu jednego miesiąca jest bardzo trudne i wymaga skupienia wyłącznie na tym działaniu, a pamiętajmy, ze wpadło to w okresie świątecznym. Wszyscy muszą działać na wariackich papierach, aby skompletować pełny wniosek- tłumaczy w rozmowie z AIP adwokat Maksymilian Graś, Kancelaria Prawna Kijewski Graś.

Nowy obowiązek jest efektem nowelizacji prawa energetycznego z sierpnia zeszłego roku. Wtedy jednak jeszcze nie było wiadomo, jak poważne dla przedsiębiorców oznacza to konsekwencje.

Najgorsze jest samo niezłożenie wniosku. Ekspert tłumaczy, że bez względu na to, czy ktoś będzie posiadała wymagany komplet dokumentów wskazany przez Prezesa URE, czy też nie będzie ich posiadać, to najważniejsze jest zainicjowanie tej procedury administracyjnej.

Oczywiście najlepiej, kiedy od razu złożymy pełny wniosek, wtedy przez tę procedurę powinniśmy przejść w sposób najmniej bolesny. Jednak skompletowanie wniosku w tak krótkim czasie jest bardzo trudna, dlatego część przedsiębiorców może sobie z tym nie poradzić i będzie potrzeba uzupełniania złożonej dokumentacji lub w trakcie procedury, czy to już po wezwaniu do uzupełnienia braków formalnych.

- Samo niezłożenie wniosku albo nieuzupełnienie go zgodnie z zarządzeniem Prezesa URE będzie skutkowało wygaśnięciem koncesji. Oznacz to zamknięcie stacji z dnia na dzień. Jeżeli po cofnięciu koncesji, przedsiębiorca dalej będzie prowadził stację, musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Dotychczas były to kwoty, które można było uwzględnić w ryzyku prowadzenia działalności gospodarczej. Jednak zmiany wprowadzane do prawa energetycznego, które miały na celu wyeliminowanie szarej strefy doprowadziły do zmian istniejących już regulacji, bądź do stworzenia nowych. Nowe regulacje są bardzo brutalne, ponieważ kara finansowa może sięgać 5 mln zł, ale mówimy także o karze pozbawienia wolności, gdzie kara może sięgać od 6 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Są to kary niezwykle drastyczne, które mają działać odstraszająco, pytanie czy ku temu potrzebne jest prowadzenie całej procedury dla wszystkich stacji, wszystkich przedsiębiorców koncesjonowanych, zamiast skupić się na tych, którzy działają gdzieś poza tą jasną strefą i szukają jakichś oszczędności czy zysków na podatkach czy daninach publiczno- prawnych- podsumowuje Graś.

40 proc. rynku stanowią mniejsze stacje i to ci przedsiębiorcy będą mieli największy problem. Jednak eksperci uspokajają, po 16 stycznia na pewno będziemy mogli normalnie zatankować. Duży problem natomiast czeka urzędników, ponieważ będą musieli się przekopać przez tysiące stron dokumentów. Obecnie mamy w Polsce około 6800 stacji benzynowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czeka nas masowe zamykanie stacji benzynowych? - Strefa Biznesu

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu