W mediach wrze, po tym jak na stronie internetowej instytutu monitorującego Koreę Północną Szkoły Zaawansowanych Studiów Międzynarodowych im. Johna Hopkinsa, ukazała się informacja, że kraj ten jest gotowy na kolejną próbę jądrową. Obrazy satelitarne z 12. kwietnia wskazują na aktywność w obszarze Punggye-ri (miejsce testów nuklearnych m.in. w 2006, 2009 i 2013 r.). Dodajmy, że testy odbyłyby się wbrew sankcjom ONZ i mimo ostrzeżeń Trumpa. Prezydent USA chce ukrócić samowolę Kim Dzong Una i w razie ewentualnej próby należałoby się spodziewać stanowczej reakcji Amerykanów. Czy w takiej sytuacji koreański przywódca zdecyduje się na testy? Mało prawdopodobne, tym bardziej, że w sprawę zaangażowane są Chiny, którym Trump obiecał korzystne umowy handlowe w zamian za uporanie się z problemami Korei Północnej. Nie zmienia to faktu, że cierpkie stosunki na linii Waszyngton – Pjongjang uległy dalszemu zaostrzeniu. Ta kolejna (po Syrii) geopolityczna huśtawka nastrojów powinna wspierać wyceny złota.
Czy Korea Północna zdenerwuje Trumpa, a Erdogan zrealizuje swoje marzenia?
Media rozgrzewa plotka o przygotowaniach Korei Północnej do kolejnej próby nuklearnej. Jeśli Kim Dzong Un zdecyduje się na nią, musi się liczyć z ostrą reakcją ze strony Trumpa. Tymczasem w już w niedzielę poznamy wyniki referendum w Turcji - dowiemy się czy Erdogan otrzyma od społeczeństwa niemal nieograniczoną władzę.