Dariusz Mioduski wycofuje się z Legii

Piotr Wróblewski
W oświadczeniu czytamy, że Mioduski nie był inspiratorem medialnych doniesień na temat konfliktu właścicielskiego
W oświadczeniu czytamy, że Mioduski nie był inspiratorem medialnych doniesień na temat konfliktu właścicielskiego Szymon Starnawski
Dariusz Mioduski, współwłaściciel Legii wycofuje się z działalności na rzecz klubu. Przypomnijmy, że jest on posiadaczem większości akcji mistrza Polski. Krytykuje zarządzanie klubem i jego sytuację finansową. Co dalej z Legią Warszawa?

Dariusz Mioduski publikuje oświadczenie, w którym przedstawia swoje zdanie na temat ostatniego zamieszania wokół Legii Warszawa. Współwłaściciel klubu tłumaczy, co zdarzyło się w ostatnich dniach. Mioduski potwierdza, że złożył wniosek o odwołanie zarządu Legii. Wręczył go osobiście Maciejowi Wandzlowi, który odmówił pokwitowania przyjęcia. W związku z tym pismo zostało wysłane pocztą.

"Jest kilka istotnych powodów utraty przeze mnie zaufania do zarządu Legii Warszawa, ale fundamentalnym jest ocena sposobu zarządzania klubem oraz jego budżetem" - czytamy w oświadczeniu.

Przypominamy, że głos Mioduskiego jest konieczny do podjęcia jakiejkolwiek decyzji zarządu. W tej chwili sytuacja jest więc patowa. Współwłaściciel Legii odpiera zarzuty, które pojawiły się wobec niego w ostatnich dniach. Tłumaczy, że wielokrotnie proponował podwyższenie kapitału Legii.

CZYTAJ TAKŻE:

Legia wygrywa ranking biznesowy

"Nigdy nie było chęci ze strony moich wspólników do podjęcia takich zobowiązań."

Przygotował również zmianę strategii rozwoju i funkcjonowania klubu. W oświadczeniu opowiada również o jego zadaniach, którymi była budowa akademii oraz ośrodka szkoleniowego. Tłumaczy, że wszystkie prace zostały przygotowane, umowy podpisane, a budowa wystartuje na początku 2017 roku. Wypowiedział się także na temat kibiców:

"Absolutnie nie jest prawdą, że jestem przeciwnikiem kibiców i dialogu oraz współpracy z nimi. Kibiców Legii uważam za jedną z kluczowych wartości tego klubu i zawsze to podkreślałem. Mój zdecydowany sprzeciw wywołuje za to tolerowanie, a nawet wspieranie osób, które w sposób świadomy działają na szkodę tego klubu i pod sztandarem Legii postępują niegodnie, wbrew wartościom klubu o 100-letniej tradycji. Dla takich osób nie powinno być miejsca nie tylko na stadionie, ale także w całej legijnej społeczności."

Na końcu czytamy, że Mioduski nie był inspiratorem medialnych doniesień na temat konfliktu właścicielskiego. "W toczącym się sporze, dalsze rozmowy pomiędzy wspólnikami powinny odbywać się w gabinetach" - wyjaśnia. Zapowiada, że w tej chwili odsuwa się od działalności na rzecz klubu, ponieważ praca w takiej atmosferze nie jest możliwa. Podkreśla, że było to pierwsze oświadczenie w tej sprawie. W najbliższym czasie nie będzie żadnych innych jego komentarzy w tej sprawie. Jaka będzie przyszłość stołecznego klubu? Jak na razie, żadne kluczowe decyzje nie mogą zostać podjęte. Trzech współwłaścicieli, czyli Leśnodorski, Wandzel i Mioduski muszą działać wspólnie, aby decyzja była wiążąca. W tej chwili jest to niemożliwe.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Zarobki w polskiej ekstraklasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu