Expose premier Beaty Szydło nie jest zaskoczeniem, większość jego punktów dotyczących spraw gospodarczych było powtórzeniem tego, co słyszeliśmy w kampanii wyborczej. Wynika z niego, że kwestie gospodarcze, pobudzenie wzrostu, uniknięcie pułapki średniego dochodu, będą na liście priorytetów działań rządu. Poważne potraktowanie spraw gospodarczych to bez wątpienia pozytywny akcent – to ich realizacja zdecyduje o powodzeniu, bądź nie, w realizacji postulatów z innych obszarów, m.in. społecznych. Cieszyć też może położenie akcentu na inwestycje, wzrost pozycji polskiej gospodarki na rynkach międzynarodowych, rozwój szkolnictwa zawodowego i co szczególnie istotne – zapowiedź poprawy warunków funkcjonowania małego i średniego biznesu. Zabrakło jednak bardziej konkretnych, niż wcześniej ogłoszone (jak np. uszczelnienie systemu podatkowego i nowe obciążenia dla sieci handlowych i banków), pomysłów na zdobycie środków i finansowanie deklarowanego przez premier rozwoju. Trzeba też powiedzieć, że problemy, o których usłyszeliśmy w trakcie expose zostały już dawno zidentyfikowane. Nie jest to pierwsze expose, w którym słyszymy o rozwoju, pobudzeniu inwestycji i wzrostu gospodarczego. Beata Szydło nie jest też pierwszym premierem, który zapowiedział tworzenie lepszego klimatu dla działalności małych firm. Życzę jednak, aby była ostatnim, który o tym mówi, a pierwszym, który zrealizuje w pełni ten postulat.
Czytaj także
Stanisław Gomułka główny ekonomista BCC
Najbardziej niepokoi nas zapowiedż szybkiej realizacji propozycji przedwyborczych zwiększających bardzo poważnie wydatki budżetowe i pomniejszających dochody budżetowe bez uzależnienia tej realizacji od efektywności w uszczelnianiu systemu podatkowego. Stwarza to duże ryzyko znacznego przekroczenia deficytu sektora finansów publicznych ponad maksymalny unijny poziom 3 proc. PKB po roku 2016. Program pobudzenia dużej rozbudowy przez sektor prywatny budownictwa czynszowego; podwójny odpis amortyzacyjny dla inwestycji innowacyjnych, bardziej efektywne wykorzystanie środków europejskich; podatek CIT tylko 15 proc. dla małych przedsiębiorstw te zapowiedzi dobrze wróżą polskiej gospodarce . Zobaczymy jednak czy obietnice zostaną dotrzymane.
Małgorzata Starczewska -Krzysztoszek główna ekonomistka Konfederacja Lewiatan
W expose usłyszeliśmy jedynie powtórkę haseł wyborczych. Pani Premier nie zaprezentowała żadnych konkretów, w jaki sposób chce zrealizować swoje cele. To nie jest 3x rozwój, lecz 3x wydatki. Pytanie skąd na te obietnice wziąć środki. Według moich ostrożnych szacunków zabraknie ok. 40 mld zł. Jeżeli będziemy zwiększać deficyt, znowu zostaniemy objęci procedurą nadmiernego deficytu, a to oznacza ograniczenia wydatków budżetowych. Jeśli się do tego nie zastosujemy, Komisja Europejska może nas zdyscyplinować za pomocą ograniczenia wypłat środków z budżetu UE. Moim zdaniem zabrakło również pomysłu rządu na to w jaki sposób skłonić Polaków do długoterminowego oszczędzania, bo nie ma inwestycji bez oszczędności.
IKE + czy ZUS? Niedługo trzeba zdecydować