Niedyskretny sukces dyskretnej technologii. Rozmowa z kobietą zafascynowaną nanotechnologią

Fundacja Sukces Pisany Szminką
Agata Szczeszak – CEO firmy Lumekko, zajmującej się projektowaniem oraz produkcją zabezpieczeń świetlnych możliwych do umieszczenia na różnego rodzaju materiałach, m.in. na różnego rodzaju opakowaniach czy dokumentach. Zabezpieczenia świetlne pozwalają potwierdzić autentyczność produktu i stanowią odpowiedź na problem fałszerstw, m.in. w branżach kosmetycznej, farmaceutycznej, czy kolekcjonerskiej.
Agata Szczeszak – CEO firmy Lumekko, zajmującej się projektowaniem oraz produkcją zabezpieczeń świetlnych możliwych do umieszczenia na różnego rodzaju materiałach, m.in. na różnego rodzaju opakowaniach czy dokumentach. Zabezpieczenia świetlne pozwalają potwierdzić autentyczność produktu i stanowią odpowiedź na problem fałszerstw, m.in. w branżach kosmetycznej, farmaceutycznej, czy kolekcjonerskiej. archiwum Fundacji Sukces Pisany Szminką
W świecie nanotechnologii kobiety mają trudniej, ale jest ich coraz więcej. Jedną z nich jest Agatą Szczeszak – laureatka 13. edycji konkursu Bizneswoman Roku w kategorii Start-up roku.

Rozmowa z Agatą Szczeszak, CEO firmy Lumekko i laureatką 13. edycji konkursu Bizneswoman Roku w kategorii Start-up roku.

Czym są zabezpieczenia świetlne? Pierwszym skojarzeniem laika są pewnie promienie laserów, pomiędzy którymi lawirują bohaterowie filmów akcji, jak w „Ocean’s Twelve”.
To świetne skojarzenie. Zarówno z powodu promieniowania laserowego, jak i akcji związanej z kradzieżą pieniędzy. Gdyby moje produkty zostały użyte do ochrony tych banknotów, można byłoby je bezbłędnie zidentyfikować jako te skradzione z kasyna. Zabezpieczenia świetlne to dyskretne, niewidoczne elementy, wprowadzone do dokumentu czy wartościowego produktu. Aktywacja wywołuje ujawnienie zabezpieczenia poprzez barwne świecenie, widoczne „gołym okiem” – to pierwszy stopień. Drugi etap potwierdzenia obecności, a tym samym oryginalności produktu, polega na odczycie przenośnym urządzeniem wielkości smartfona „wzoru” świecenia, który jest charakterystyczny jak odcisk palca.

W filmie „Vinci” zostaje skradziony obraz, powstają jego repliki i w pewnym momencie dochodzi do sytuacji, że nie wiadomo już, który z obrazów jest oryginałem. Gdyby zostały zastosowane zabezpieczenia świetlne to taka sytuacja nie miałaby miejsca?
Myślę, że próby kradzieży zostałyby podjęte, natomiast zabezpieczenia świetlne udaremniłyby pozytywne zakończenie procederu. Identyfikacja „odcisku palca” mogłaby bez problemu potwierdzić autentyczność produktu.

Jest to nowatorska technologia. Czy spotyka się z dużym zainteresowaniem?
Tak, do tej pory zainteresowanie pojawiło się w kilku obszarach, między innymi z branży farmaceutycznej. Co ciekawe, również rynek dzieł sztuki dostrzegł możliwości zabezpieczenia w ten sposób wartościowych dzieł.

Od lat pracujesz jako naukowczyni na uczelni, na Wydziale Chemii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Kiedy i dlaczego pojawił się pomysł na założenie własnej firmy?
Już w czasie studiów magisterskich snułam nieśmiałe marzenia. Wyobrażałam sobie, że kiedyś stworzę „coś”, co będzie mogło pozytywnie wpłynąć na życie każdego człowieka. Na czas robienia doktoratu marzenia zostały trochę uśpione. Jednak gdy zdobyłam finansowanie na projekt badawczo-wdrożeniowy uznałam, że to jest znak… i w połowie jego trwania założyłam Lumekko.

Ciężko było Ci się przestawić ze standardów pracy naukowej na działalność komercyjną? Czy coś było szczególnie trudne, coś Cię zaskoczyło?
Tak, nadal bywają chwile, gdy mocno pracuję nad tym, aby przestawić się na myślenie biznesowe, a naukowe nieco porzucić. Muszę pamiętać o tym, że fascynacja nanotechnologią to jedno, a drugie to biznes, który ma zarabiać.

Łączysz pracę naukową z byciem prezeską własnej firmy. Jak dajesz sobie z tym radę? Masz jeszcze czas na życie osobiste, na jakieś hobby?
To pytanie przywołuje mnóstwo wspomnień, chwil, w których pojawiała się ochota, by rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady. Bywa, że jestem bardzo zmęczona, natomiast ostatecznie szczęśliwa. Znalazłam swoje miejsce na ziemi i czuję satysfakcję, gdy pracuję, jednak daję sobie czas na odpoczynek. Morsuję, podróżuję, albo najzwyczajniej w świecie urządzamy wieczór filmowy z bliskimi.

Nanotechnologia kojarzy się z dziedziną zdominowaną przez mężczyzn. Czy tak jest naprawdę? Jeśli tak, to czy miałaś problemy z odnalezieniem się w takim świecie? A może to mit?
Rzeczywiście mężczyźni są większością. Jednak z biegiem czasu do grona dołącza coraz większa liczba kobiet. Czy miałam problemy – pewnie, wielokrotnie czułam, że muszę udowadniać dwa razy więcej. Natomiast teraz jestem silniejsza i chciałabym tę siłę przekazać innym kobietom – nie rezygnujcie ze swoich marzeń!

Jak młode kobiety mogą wkroczyć w świat technologii, czy jest to dla nich raczej szansa, czy zagrożenie?
Zdecydowanie szansa. Nawet jeśli są zagrożenia, to ja traktuję je jako wyzwania. Poza tym jest wiele różnych programów czy akcji, które bardzo wspierają kobiety w nauce, w technologii. Sama z nich korzystałam i uważam, że dają wiele szans i budują pokład możliwości, na którym można płynąć do celu.

Za chwilę będzie się spełniało jedno z Twoich marzeń – wyjazd do Doliny Krzemowej. Co będziesz tam robić?
Powiem krótko, będę się uczyć od najlepszych fachowców pracujących ze start-upami, jak z moich dyskretnych zabezpieczeń świetlnych zrobić niedyskretny sukces.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Niedyskretny sukces dyskretnej technologii. Rozmowa z kobietą zafascynowaną nanotechnologią - Strona Kobiet

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu