Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Baron, menedżer Apatora Toruń: "Nad tym teraz musimy pracować"

zm
Wojciech Szubartowski
Żużlowcy Apatora Toruń przegrali w Lublinie 37:53. Kto się spisał, a co zawiodło?

Przegraną w Lublinie można było "wkalkulować", bo Motor to ekipa (póki co) bez słabych punktów. W Lublinie początkowo zapowiadało się na demolkę - gospodarze po pięciu biegach prowadzili aż 24:6.

W ekipie "Aniołów" znakomitą formę potwierdził jednak Emil Sajfutdinow (16 punktów w sześciu startach), a jego akcje na torze zachwycały kibiców. Ważne punkty dorzucali też Robert Lambert i Patryk Dudek, ale to było wciąż za mało, by nawiązać skuteczną walkę z rywalami. Dobra końcówka - wygrane w nominowanych 4:2 i 5:1 - wystarczyła, by nieco zmniejszyć rozmiary porażki.

- Dobrze, że po tym mocnym początku gospodarzy wróciliśmy jeszcze do walki -przyznał Robert Lambert.

- Kolejny mecz wyjazdowy i niestety porażka. Mamy jeszcze problem z przeczytaniem odpowiednio toru - skomentował Piotr Baron, menedżer Apatora. - W trakcie zawodów potrafimy to zrobić, ale początek meczów nam ucieka. Nad tym się skupimy w najbliższych tygodniach, żeby ten element poprawić na wyjazdach.

Kolejne spotkanie Apator rozegra na swoim torze - 3 maja zmierzy się ze Spartą Wrocław (początek meczu o godz. 20.30).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska