Polacy nadal wyjeżdżają za pracą. Gdzie teraz można zarobić najwięcej?

Praca za granicą wciąż cieszy się dużą popularnością, szczególnie wśród osób poszukujących lepszych zarobków oraz stabilności zawodowej.

- W pierwszym półroczu tego roku, według szacunków, za granicę wyjechało około 250 tysięcy Polaków, co stanowi lekki wzrost w porównaniu do ubiegłego roku, kiedy w tym samym okresie wyjechało około 240 tysięcy osób. Popularność pracy za granicą utrzymuje się dzięki stabilnej sytuacji na rynkach pracy w Europie Zachodniej oraz atrakcyjnym ofertom zatrudnienia – mówi nam Marcin Pająk, prezes agencji rekrutacyjnej Recruto Germany.

Na rynkach zagranicznych, jak twierdzi Marcin Pająk, poszukiwani są zarówno specjaliści, jak i pracownicy fizyczni. W krajach takich jak Niemcy, Holandia czy Norwegia istnieje duże zapotrzebowanie na pracowników budowlanych, operatorów maszyn, magazynierów oraz personel medyczny, w tym pielęgniarki i opiekunów osób starszych. Z drugiej strony, w sektorze IT oraz inżynierii rośnie zapotrzebowanie na wysoko wykwalifikowanych specjalistów, takich jak programiści, inżynierowie i technicy.

Zarobki za granicą mogą znacznie różnić się w zależności od stanowiska i kraju zatrudnienia. Oto kilka przykładów (kwoty w przeliczeniu na złotówki):

• Pracownik budowlany w Niemczech: Pracownicy budowlani, tacy jak murarze, cieśle czy malarze, mogą liczyć na wynagrodzenie rzędu 12 000 - 15 000 zł brutto miesięcznie. Wysokość zarobków zależy od specjalizacji, doświadczenia oraz lokalizacji.
• Pielęgniarka w Norwegii: Pielęgniarki w Norwegii są bardzo cenione i mogą zarobić około 14 000 - 18 000 zł brutto miesięcznie. Wysokie zarobki są wynikiem dużego zapotrzebowania na wykwalifikowany personel medyczny, a także wysokich standardów opieki zdrowotnej w Norwegii. Dodatkowo, pielęgniarki mogą liczyć na liczne dodatki, np. za pracę w nocy lub w weekendy.
• Operator maszyn w Holandii: Operatorzy maszyn w sektorze produkcyjnym w Holandii zarabiają średnio 10 000 - 13 000 zł brutto miesięcznie. Praca ta często obejmuje obsługę nowoczesnych urządzeń produkcyjnych, co wymaga odpowiednich kwalifikacji i doświadczenia. Pracodawcy często oferują także różne bonusy oraz dodatki za nadgodziny.
• Programista IT w Irlandii: W sektorze IT zarobki są bardzo konkurencyjne. Programista z kilkuletnim doświadczeniem może liczyć na wynagrodzenie rzędu 20 000 - 30 000 zł brutto miesięcznie. Irlandia, szczególnie Dublin, jest europejskim hubem technologicznym, co przyciąga wielu specjalistów z branży IT. Dodatkowe benefity, takie jak opcje na akcje, prywatna opieka zdrowotna, czy elastyczne godziny pracy, są tu standardem.
• Opiekun/-ka osób starszych w Niemczech: Opiekunowie osób starszych mogą zarobić od 9 000 do 11 000 zł brutto miesięcznie. Praca ta często wiąże się z zamieszkaniem u podopiecznego, co obniża koszty życia pracownika, ponieważ zakwaterowanie i wyżywienie są zazwyczaj zapewnione przez pracodawcę. Wysokość wynagrodzenia zależy od doświadczenia oraz poziomu odpowiedzialności, jaki spoczywa na opiekunie.

Polacy od lat wybierają różne kraje europejskie jako miejsce pracy, a preferencje te wynikają głównie z dostępności ofert pracy, poziomu wynagrodzeń oraz warunków życia w danym kraju. Najczęściej Polacy wyjeżdżają do Niemiec, Holandii, Norwegii, Szwecji, Wielkiej Brytanii oraz Irlandii. Widać jednak pewne nowe zjawiska.

Trend wyjazdowy utrzymuje się na stabilnym poziomie, chociaż po brexicie widoczny jest lekki spadek liczby wyjazdów do Wielkiej Brytanii na rzecz innych krajów europejskich. Wzrost zainteresowania pracą w Niemczech i Holandii wynika z bliskości geograficznej, stabilnych warunków zatrudnienia oraz wysokich zarobków – mówi Marcin Pająk. - W związku z coraz większym zapotrzebowaniem na specjalistów w tych krajach, szczególnie w sektorach budowlanym, technologicznym i medycznym, więcej Polaków decyduje się na wyjazd do Norwegii, Szwecji oraz Irlandii. Kraje te oferują konkurencyjne wynagrodzenia oraz stabilne warunki zatrudnienia – dodaje prezes.

Formuła zatrudnienia Polaków za granicą jest zróżnicowana. Wielu pracowników decyduje się na dłuższe kontrakty, zabierając ze sobą rodzinę i osiedlając się w nowym kraju. Jednak równie popularnym modelem jest tzw. "system rotacyjny", gdzie pracownicy wyjeżdżają na kilka tygodni lub miesięcy, a następnie wracają do Polski na odpoczynek, by znów podjąć pracę za granicą. Taki model pracy jest szczególnie popularny w branży budowlanej oraz wśród pracowników sezonowych.

Okazuje się też, że Polacy coraz częściej wybierają pracę w egzotycznych krajach, takich jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, Katar czy Australia. Kraje te przyciągają wysokimi zarobkami, atrakcyjnymi warunkami pracy oraz możliwością zdobycia cennego doświadczenia zawodowego. W ZEA Polacy znajdują zatrudnienie głównie w sektorach takich jak budownictwo, IT, medycyna, a także hotelarstwo i turystyka.

Trwa dyskusja dotycząca tego, czy Polacy, którzy kilka lat temu wyjechali za pracą za granicę, są teraz skłonni wrócić. Na przykład Artur Skiba, prezes firmy Antal, mówił niedawno, że warto byłoby zachęcić do powrotu Polaków mieszkających za granicą. Według niego to szczególnie istotne wobec trudności z pozyskaniem pracowników przez polskich pracodawców i wobec fatalnych prognoz demograficznych.

- Pokusiłbym się też o to, żeby przeprowadzić kampanię informacyjną wśród Polaków mieszkających za granicą i zachęcić ich do powrotu. Chodzi o to, żeby powiedzieć im, że w naszym kraju zaszły znaczące zmiany na rynku pracy. Może część z nich zechce wrócić – mówił nam Artur Skiba, prezes firmy Antal.

Czy masowe powroty z emigracji byłyby możliwe? Osoby, które wraz z rodzinami osiedliły się za granicą i mieszkają tam już od lat, mogą dziś nawet nie myśleć o reemigracji.

- W ostatnich latach obserwuje się różnorodne trendy wśród Polaków, którzy wcześniej wyjechali za granicę. Część z nich decyduje się na powrót do Polski, zwłaszcza gdy sytuacja ekonomiczna i możliwości zawodowe w kraju poprawiły się. Jednak wielu Polaków, zwłaszcza tych, którzy osiedlili się z rodzinami, pozostaje w nowej ojczyźnie na stałe. Głównymi powodami pozostania za granicą są stabilna sytuacja zawodowa, wysoki standard życia oraz integracja w lokalnych społecznościach – mówi Marcin Pająk, prezes Recruto Germany.

Potwierdzają to pracownicy. Anna Dobielewicz-Baker wyjechała do Wielkiej Brytanii 20 lat temu. Poszła tam na studia finansowe i dziś pracuje w jednym ze znanych banków.

- Na pewno już nie wrócę do Polski na stałe, mieszkam pod Londynem wraz z dziećmi, mam męża Brytyjczyka. Przyjeżdżamy regularnie, raz na miesiąc do Polski, w odwiedziny do dziadków. I taki styl życia nam odpowiada. To Wielka Brytania jest moim domem, chociaż oczywiście czuję się Polką. Poza tym myślę, że już nie odnalazłabym się w pracy w Polsce, minęło zbyt dużo czasu - napisała nam w mailu Anna Dobielewicz-Baker.

Inny emigrant, Wojtek, nie wyklucza powrotu do Polski na stałe, ale - jak mówi - dopiero na emeryturze. Obecnie pracuje na kierowniczym stanowisku w jednej z firm produkcyjnych w niemieckim Hanowerze.

- Pracuję w tej samej firmie odkąd wyjechałem i nie chciałbym tego teraz zmieniać. Mam bardzo dobrą pracę i zarobki. Wiem, że w Polsce zarobiłbym mniej na podobnym stanowisku. Biorę jednak pod uwagę możliwość powrotu, ale dopiero wtedy, gdy zakończę pracę i przejdę na emeryturę. Niemiecka emerytura jest dużo korzystniejsza niż polska. Chciałbym kupić w Polsce dom na wsi i tam się zestarzeć - mówi Wojciech Jadliński.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!