– Transformacja polskiej energetyki to jedyny sposób trwałego powstrzymania wzrostu kosztów wytwarzania energii poprzez uniezależnienie od kosztów surowców energetycznych i cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla. To warunek utrzymania akceptowalnych cen energii dla polskich rodzin i zachowania konkurencyjności polskiej gospodarki – podkreśla Wojciech Dąbrowski, prezes Rady Zarządzającej Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej i prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.
Według badań 44 proc. ankietowanych uważa, że transformacja energetyczna jest istotna dla cen energii i stabilności jej dostaw w przyszłości. Popierają również jak najszybsze uniezależnienie się od zagranicznych surowców energetycznych, odczuwając potrzebę zagwarantowania bezpiecznych dostaw energii. Niestety, tylko 1/3 badanych uważa, że proces transformacji w Polsce przebiega wystarczająco szybko.
Kto poniesie koszty? Badani są podzieleni
Z kolei na pytanie „Kto twoim zdaniem powinien finansować w największym stopniu transformację energetyczną w Polsce” – badani w równym stopniu wskazali na Polskę (rząd, spółki energetyczne, odbiorców energii) oraz Unię Europejską – po 39 proc.
W niedawno przedstawionym raporcie „Polska ścieżka transformacji energetycznej” wskazano, że inwestycje w transformację rynku energetycznego do 2030 roku wyniosą nawet 135 mld EUR, czyli około 600 mld złotych. Co za tym idzie, oznacza to konieczność wsparcia spółek energetycznych, na których spoczywa ciężar transformacji energetycznej Polski.
Tylko dzięki dodatkowym funduszom, przede wszystkim z Unii Europejskiej, ale też przy zaangażowaniu samodzielnie wypracowanych zysków możliwe będzie zapełnienie luki inwestycyjnej wynikającej z realizacji przez Polskę celu osiągnięcia neutralności klimatycznej.
Dla zobrazowania wielkości transformacji energetycznej wystarczy przypomnieć, że tylko Grupa Orlen do 2030 roku wyda na zielone inwestycje 120 mld złotych, a Grupa PGE 75 mld złotych. Widać, że przejście w tzw. zeroemisyjność, bądź niskoemisyjność będzie bardzo kosztowne, nie tylko dla spółek Skarbu Państwa, ale i dla wszystkich obywateli w Polsce. Faktem jest, że nie ma już odwrotu od tej transformacji, możemy jedynie zadbać o to, by nie spowodowała żadnego wstrząsu ekonomicznego dla naszego kraju. Dlatego rząd polski, jak również największe spółki energetyczne jasno podkreślają, by transformacja energetyczna była uczciwa i uzależniona od poziomu danych państw narodowych.
Neutralność klimatyczna? Możliwa w 2040!
Polska, po długich latach rządów komunistycznych, później trudnej transformacji polityczno-gospodarczej, gdzie prywatyzowano najważniejsze sektory gospodarcze w Polsce bez dbania o bezpieczeństwo naszego kraju, ma szansę na neutralność klimatyczną już w 2040 roku. Aby to się stało, musimy mieć wolność, a nie być naciskani zewnętrznymi dyrektywami czy umowami, które spowodują ubóstwo energetyczne, zamiast transformacji.
Kilka dni temu Prezes multienergetycznego giganta Grupy Orlen Daniel Obajtek powiedział TVP Info, że „firmą, która może przeprowadzić transformację energetyczną, jest tylko Orlen, firma, której przychody sięgają 500 mld zł. Mamy wiele propozycji akwizycyjnych, rozszerzamy detal, przejmujemy spółki. Orlen jest w rytmie — nie ma tygodnia bez otwierania inwestycji. Za dwa, trzy, cztery lata nasza gospodarka będzie w innym miejscu”.
Strefa Biznesu: Polska w tym wyścigu wygrywa z Niemcami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?