W centrum Kielc wysyp lokali „do wynajęcia”. Czemu? [SONDA]

Paulina Baran
Wideo
od 16 lat
W centrum Kielc w ostatnim czasie znów pojawiło się masę wolnych lokali. Jaka jest przyczyna tego kryzysu? Zdania są podzielone.

CZYTAJ też:
Deweloper ogłosił upadłość. Mieszkańcy będą spłacać jego długi albo wylądują na bruku

O tym, że źle dzieje się na najbardziej reprezentacyjnej ulicy Kielc można przekonać się patrząc na olbrzymi, przeszkolony biurowiec „U Marynarza”, znajdujący się przy ulicy Sienkiewicza 78 a, blisko dworca kolejowego. W biurowcu, który ma ponad 1000 metrów kwadratowych jest mnóstwo wolnych lokali. Właściciel Paweł Głuch przyznaje, że kiedyś część Sienkiewicza na której znajduje się jego lokal tętniła życiem. - Niestety odkąd zrobiono tutaj deptak ruch jest coraz mniejszy. Ludzie są coraz bardziej wygodni, chcą sobie podjechać jak najbliżej punktu docelowego, a do nas nie ma dojazdu –narzeka Paweł Głuch. - Nic dziwnego, że Sienkiewicza umiera, bo jak ktoś odcina dopływ krwi do organizmu to serce po prostu przestaje pracować – obrazuje. - Kiedyś moje lokale tętniły życiem, była tu główna siedziba salonów T- Mobile. Niestety ze względu na słaby ruch najemcy zrezygnowali wynajmu – mówi.

Przedsiębiorca zwraca też uwagę na fatalny stan dworca kolejowego oraz małą liczbę połączeń komunikacyjnych. – Mieszkamy w mieście wojewódzkim do którego dochodzą jedynie pociągi podmiejskie. Nawet pendolino do nas nie dojeżdża. W podobnie opłakanym stanie jest dworzec autobusowy – mówi Paweł Głuch. Wspomina, że niedawno usłyszał, jak młodzież nazywa główną ulicę Kielc „Świętej Pamięci Sienkiewką” lub „nieboszczką”.

- Nieboszczyk też może być pięknie odmalowany, ale nadal będzie nieboszczykiem – mówi przedsiębiorca. Podkreśla, że jeżeli miasto nie podejmie konkretnych kroków to za parę lat kupcy zupełnie znikną z ulicy Sienkiewicza. - Proponuję, żeby miasto pomyślało nad umożliwieniem parkowania aut przy głównej ulicy, przecież jak postawi tu kilka automatów na bilety to będzie miało jeszcze z tego dochód – twierdzi przedsiębiorca

Wynajem tak, ale tanio
O braku zainteresowania wynajem lokali na przykładzie ulicy Sienkiewicza 13 mówi Mariola Kostrzewa z biura nieruchomości Medium Serwis. - Sytuacja jest bardzo trudna. Właściciel zrobił poważny remont lokalu, wstawił oświetlenie, zrobił nową podłogę, założył klimatyzację, a mimo to lokal od wielu miesięcy stoi pusty. Ludzie pytają o wynajem, ale chcieliby wynająć lokal za tysiąc złotych. Kiedy usłyszą cenę 70 złotych za metr to zainteresowanie jest zerowe - wyjaśnia Mariola Kostrzewa.
W podobnym tonie wypowiadają się inni przedsiębiorcy. Wolnych lokali na głównej ulicy - Sienkiewicza a także w centrum - Mała, Duża, Plac Wolności i okolice - jest mnóstwo.

Właściciel 150 - metrowego lokalu przy ulicy Sienkiewicza 37 (obok Silnicy), w którym wcześniej mieściła się siedziba jednego z banków: - Niestety ulica Sienkiewicza jest uśpiona, moje ogłoszenie wisi już od stycznia, ale ludzie chcą wynajmować obiekt za jakieś śmieszne ceny - mówi przedsiębiorca. Dodaje, że winę za dramatyczną sytuację kupców ponoszą galerie handlowe.
Dramatycznie wygląda sytuacja w domu handlowym „Tęcza” mieszczącym się przy ulicy Sienkiewicza. Na drugim piętrze praktycznie wszystkie pomieszczenia stoją puste - znajduje się tutaj tylko salon sukien ślubnych. - Sytuacja jest bardzo zła - mówiła właścicielka jednego z lokali.

Może jest jakaś nadzieja
Niektórzy przedsiębiorcy postanowili nie narzekać, chociaż przyznają, że ich lokale stoją puste od miesięcy.
Właściciel obiektu znajdującego się naprzeciwko „Biedronki”: - Cena za wynajem mojego lokalu jest do uzgodnienia i zawsze jestem w stanie dogadać się z klientem. Trzeba być elastycznym i cieszyć się życiem, które jest przed nami, akceptować sytuację taką jaka jest - stwierdził przedsiębiorca.

Osób, które mają nadzieję na „lepsze jutro” jest jednak więcej. Obok Mc Donalda remontowany jest duży lokal. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że właściciel obiektu planuje otworzyć tu kawiarnię i lodziarnię.
Znakomicie rozwija się centrum Kielc w okolicach Rynku, który przyciąga tłumy ludzi - tu kartek z mapisem „lokal do wynajęcia” praktycznie nie ma. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że imprezy , które odbywają się na Rynku niemal codziennie dają wzrost obrotów o kilka procent w stosunku do ubiegłego roku.

Prezydent Kielc a także wielu specjalistów od rynku nieruchomości wskazuje, że przyczyną wielkiej liczby wolnych lokali w centrum Kielc są zbyt wysokie ceny ich wynajmu. Mówi jeden z przedsiębiorców: - Dziś bez kłopotów można wynająć w centrum Kielc ładny lokal za 40 złotych za metr za miesiąc. Tak to już jest,że rynek reguluje cenę. Ostatnio w centrum powstało wiele nowych budynków gdzie wynajmowane są lokale. Ceny za te starsze musiały więc spaść. Wiem ,że trudno pogodzić się z sytuacją ,że kiedyś brało się 100 złotych za metr miesięcznie a dziś jak się weźmie 30 to sukces. Ale prawa rynku są nieubłagane .

Mówi prezydent Kielc Wojciech Lubawski: - Żaden z miejskich lokali w centrum miasta nie stoi pusty. Jeżeli przedsiębiorcy za wynajem lokali żądają olbrzymich cen rzędu sto złotych za metr kwadratowy to nie ma się co dziwić, że nie ma chętnych do ich wynajmu.

Co na to Paweł Gołuch właściciel biurowca „U Marynarza”. - Nie wiem skąd Pan prezydent ma taką wiedzę, bo nasze lokale kosztują około 60 złotych z metra. Niestety nie ocenę tu chodzi bo jeżeli nie ma dojazdu do lokalu to nikt go nie wynajmie nawet, jeżeli byłby ze złotej klatki.

A Wy jak sądzicie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W centrum Kielc wysyp lokali „do wynajęcia”. Czemu? [SONDA] - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu