Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego: Zielony Ład powinien być poddany rewizji

Bolesław Bezeg
Bolesław Bezeg
O skutkach jakie rodzą przepisy Zielonego Ładu dla firm przemysłu energochłonnego z terenu naszego województwa, rozmawiano podczas ostatniego spotkania Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego w Opolu.
O skutkach jakie rodzą przepisy Zielonego Ładu dla firm przemysłu energochłonnego z terenu naszego województwa, rozmawiano podczas ostatniego spotkania Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego w Opolu.
Polski przemysł energochłonny nie ma szans na rynkowe konkurowanie z firmami z Azji, bo do kosztów wytwórczych musi wliczać opłaty za emisje dwutlenku węgla, będące składnikiem cen energii. Podczas poświęconych polityce ekologicznej Unii Europejskiej czwartkowych obrad opolskiej Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego czołowi eksperci wymienili się opiniami na temat rynkowych niedostatków Zielonego Ładu.

O skutkach jakie rodzą przepisy Zielonego Ładu dla firm przemysłu energochłonnego z terenu naszego województwa, rozmawiano podczas ostatniego spotkania Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego w Opolu. Ponieważ energochłonnością cechują się największe zakłady przemysłowe naszego regionu, w których pracuje wielu członków NSZZ "Solidarność", w trosce o ich byt, ale także i innych mieszkańców województwa opolskiego, Zarząd Regionu Opolskiego NSZZ "Solidarność" do obrad przygotował się niezwykle starannie.

W ramach tych przygotowań na posiedzenie WRDS działacze "Solidarności" zaprosili szereg czołowych krajowych ekspertów w tej dziedzinie, a także przedstawicieli zarządów energochłonnych przedsiębiorstw. Warto tu przypomnieć, że pod pojęciem przedsiębiorstwo energochłonne rozumiemy firmy, które w swoim procesie produkcyjnym zużywają duże ilości nośników energii: gazu, węgla i oczywiście prądu. Są to przede wszystkim huty, cementownie, koksownie i zakłady chemiczne.

Wynikające z wejścia w życie narzuconych przez Unię Europejską przepisów Zielonego Ładu ostatnie podwyżki cen energii elektrycznej, postawiły wszystkich jej konsumentów, a szczególnie przedsiębiorstwa zużywające wielkie ilości energii w kłopotliwej, by nie rzec, dramatycznej sytuacji.

– Zielony Ład w tym kształcie, w tak wielkim zakresie, w tak szybkim czasie i tak agresywnie wprowadzany, spowoduje, że społeczeństwo w wyniku jego obostrzeń mocno zbiednieje. Trzeba dobrze rozważyć wszystkie związane z nim zagrożenia, dlatego zaprosiliśmy na dzisiejsze spotkanie wybitnych ekspertów – powiedział w wystąpieniu wprowadzającym przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ "S" Śląska Opolskiego Dariusz Brzęczek.

W dyskusji szybko okazało się, że problemem dla polskich firm jest system opłat za emisję do atmosfery dwutlenku węgla w procesie produkcyjnym.

- 60 proc. składowych ceny energii elektrycznej wynika obecnie z opłat za emisję dwutlenku węgla - poinformował zebranych Dariusz Kucharewicz przewodniczący "Solidarności" w Elektrowni Opole, który przypomniał także, że w myśl zasad Zielonego Ładu w roku 2032 trzeba będzie wyłączyć w Elektrowni Opole cztery najstarsze bloki, co spowoduje konieczność zwolnienia około 60 proc. pracowników przedsiębiorstwa.

- I stanie się to bez jakichkolwiek osłon dla pracowników - dodał Dariusz Kucharewicz, który przypomniał także, iż w myśl Polityki Energetycznej Polski, którą przyjęła w ostatnich latach Rada Ministrów, koszty modernizacji branży energetycznej do ekologicznych wymogów oszacowano ostrożnie licząc na 1,6 biliona złotych (to około 400 mld euro), a pieniędzy tych w polskim budżecie nie ma i nie zapowiada się by się pojawiły. W ramach KPO na modernizację energetyki naszemu krajowi przyznano jedynie 2 mld euro.

Wygląda na to, że gdy pozamykamy nieekologiczne elektrownie węglowe, za parę lat z elektrycznego ogrzewania, czy pociągu, skorzystamy tylko wtedy gdy będzie mocny wiatr i równocześnie upalne słońce.

O ile elektrownie są dla Polaków dostawcą w zasadzie monopolistycznym, to nieco inaczej wygląda sytuacja na rynku hutniczym, także istotnym dla naszego regionu, że przypomnimy hutę Andrzej w Zawadzkiem, czy będące częścią koncernu hutniczego ArcelorMittal Poland Zakłady Koksownicze w Zdzieszowicach.

- W 2023 r wyprodukowano na świecie blisko 2 mld. ton stali, a dla polskiej branży hutniczej był to najgorszy rok od zakończenia II wojny światowej, bo kraje azjatyckie eliminują polskich producentów nie tylko z rynku europejskiego, ale nawet z rodzimych inwestycji. Popyt spadł o 11 proc. w stosunku do produkcji, a na nasz rynek wjechało ponad 2 mln ton stali od producentów, których procesy technologiczne mają jeszcze wiele do naprawienia- tłumaczył sytuację Mirosław Motyka Prezes Izby Przemysłowo-Handlowej w Katowicach oraz Prezes Zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Hutniczego.

- Obecnie do ceny stali polscy producenci są zmuszeni doliczać koszty emisji dwutlenku węgla. Jeśli przy wytworzeniu tony tzw. "zielonej" stali emitujemy 2-2,5 tony CO2, a za emisję jednej tony CO2 w minionym roku musieliśmy zapłacić ponad 100 euro, łatwo policzyć, że ta polska "zielona stal" jest droższa o ponad 200 euro na tonie, podczas gdy producenci z Azji, Rosji czy Ukrainy, takich kosztów nie ponoszą i różnymi kanałami w minionym roku wprowadzili na polski rynek 2 mln ton "czarnej" stali - dodał Czesław Sikorski Wiceprezes Zarządu, dyrektor zarządzający ds. logistyki i produkcji koksu AcerolMittal Poland.

Prezes Motyka przedstawił też sytuację swojej branży w skali globalnej, przedstawiając liczne zestawienia, z których wynika, że ponad połowa światowej produkcji stali odbywa się w Chinach, a kolejnymi potentatami w tej dziedzinie są Indie i inne kraje azjatyckie, którym ani się śni wprowadzanie samobójczych samoograniczeń. Już teraz, tak jak Rosja, świetnie radzą sobie z omijaniem sankcji i ceł, i tylko czekają na upadek europejskiego przemysłu, by dyktować na tutejszych rynkach swoje produkty wcale nie w dumpingowych cenach.

O nie potępianie filozofii Zielonego Ładu zaapelował Andrzej Reclik prezes Cementowni Górażdże: - To jest kwestia odpowiedzialności, myślenia o tym jakie środowisko zostawimy następnym pokoleniom - mówił.

- Branża cementowa ograniczanie emisyjności rozpoczęła w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku i dziś w odniesieniu do roku 1990 jesteśmy minus 30 proc. Walczymy o to by w ciągu dziesięciu kolejnych lat dojść do poziomu minus 40 proc. Trzeba tu dodać, że emisja CO2 w produkcji cementu nie wynika ze zużycia paliw, ale z reakcji chemicznej wytwarzania klinkieru. Koszt instalacji do wychwytywania dwutlenku węgla to dziś inwestycja rzędu 1-1,5 mld zł, ale pomijając ten koszt, to do dziś nie wiadomo co potem z tym wychwyconym dwutlenkiem węgla mamy robić.

Prezes Reclik wskazał, że od lat najsensowniejszym pomysłem okazuje się koncepcja składowania CO2 w grotach posolankowych w województwie łódzkim, ale nie wiadomo, w jaki sposób ten dwutlenek węgla miałby być tam z przemysłowego Ślaska dostarczany.

-To rząd musi rozwiązać tę kwestię, a wiadomo, że od lat nikt nad tym nie pracuje - dodał Andrzej Reclik

O problemach z jakimi borykają się Zakłady Azotowe Kędzierzyn opowiedziała Bożena Borys przewodnicząca tamtejszej organizacji związkowej: - Dla naszej firmy problemem nie jest cena emisji dwutlenku węgla czy cena gazu, ale fakt, iż sankcje na Rosję są fikcją, a tanie rosyjskie, nie trzymające europejskich wymagań nawozy zalewają europejski rynek, bo przywozi się je przez kraje trzecie. Inną sprawą są tanie chemikalia przywożone z azjatyckich krajów, które nie muszą inwestować w rozwiązania ekologiczne wymuszane u nas Zielonym Ładem. U nas jak n jakiejś instalacji nie da się ograniczyć emisji np. związków azotu, to się ją po prostu wyłącza.

W tym smutnym krajobrazie gospodarczym, pozytywnym punktem wydają się być Zakłady Koksownicze w Zdzieszowicach.

- Można powiedzieć, że Zdzieszowice już osiągnęły cel redukcji dwutlenku węgla. Zmodernizowaliśmy baterie, modernizujemy ciepłownię, w toku jest inwestycja, której celem jest redukcja tlenków azotu, a jej zakończenie planowane jest na rok 2025 - powiedział Czesław Sikorski Wiceprezes Zarządu, dyrektor zarządzający ds. logistyki i produkcji koksu AcerolMittal Poland.

Jednak branża metalurgiczna to nie tylko Zdzieszowice.

- Żadna produkcja prowadzona na bazie wytycznych Zielonego Ładu nie ma na rynku szans z produkcją odbywająca się w krajach gdzie takich przepisów nie ma. Jeśli państwa Europy zdecydują, że przemysł stalowy jest przemysłem strategicznym, to muszą znaleźć pieniądze na jego modernizację. Liczymy na to, że w okresie przejściowym wprowadzone zostaną mechanizmy ochrony rynku przed zalewem taniej "czarnej" stali. W przeciwnym razie nasz przemysł w końcu przestanie istnieć - dodał prezes Sikorski.

Komentując temat zagospodarowania wychwyconego CO2 powiedział: - Myślę, że w ciągu najbliższych 10 lat nie ma szans by w Polsce powstało choć jedno miejsce składowania dwutlenku węgla, nie mówiąc już o jego przesyłaniu. Kto miałby wybudować te rurociągi?

Komentując system opłat za emisje dwutlenku węgla głos zabrał przewodniczący "Solidarności" w Cementowni Górażdże Tadeusz Ryśnik: - W system ETS (system opłat za emisje CO2 - red.) wmontowany jest wadliwy mechanizm, który powoduje, że przedsiębiorstwa energochłonne są grabione. Pieniądze na inwestycje proekologiczne muszą się znaleźć, ale powinno też dojść do gruntownej rewizji Zielonego Ładu.

Swój wniosek zmierzający do rozwiązania trudnej sytuacji zaproponował przewodniczący Wojewódzkiej Radzie Dialogu Społecznego Marszałek Województwa Opolskiego Andrzej Buła: - Uważam, że wy - przedsiębiorcy - powinniście lobbować by rząd z trafiających obecnie do budżetu państwa pieniędzy pobieranych za opłaty emisyjne utworzył fundusz, z którego byłyby finansowane proekologiczne modernizacje przedsiębiorstw.

- Na tej sali powiedziano już wszystko co powinno być powiedziane, zatem uważam, że czas skupić się na opracowaniu wspólnego stanowiska naszego gremium. NSZZ “Solidarność” stoi na stanowisku, że wprowadzenie zapisów Zielonego Ładu wpłynie negatywnie na kondycję poszczególnych zakładów pracy, co w konsekwencji doprowadzi do utraty miejsc pracy zatrudnionych w nich pracowników. Obostrzenia wynikające z tzw. Zielonego Ładu obciążą finansowo każdego obywatela naszego kraju w sposób pośredni i bezpośredni - powiedział podsumowując spotkanie Dariusz Brzęczek przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność".

Jak ustalono na bazie przekazanego przez przedstawicieli branży hutniczej propozycji stanowiska WRDS, opracowany zostanie ostateczny tekst stanowiska ws. zagrożeń dla przemysłu energo i paliwochłonnego, w kontekście prowadzonej przez UE polityki klimatycznej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska