Nie minęły dwa tygodnie od pierwszej publikacji tego artykułu, a już część prognoz zrealizowała się w 100 procentach. Czy to samo będzie z innymi?
Cukier zniknął, także za sprawą wykupujących na wszelki wypadek. Handlowcy od razu wykorzystali okazję do podniesienia cen do absurdalnych wręcz poziomów - polski cukier tańszy jest w tej chwili nawet w bardzo drogim kraju jakim jest Wielka Brytania. Potem to samo stało się z octem, a ostatnio z papierem toaletowym. Na pewno nie jest to koniec, bo choć inflacja w lipcu wyhamowała, to nie dotyczy to cen żywności, które w lipcu także wzrosły i nadal rosną. Co robić?
Poza tym nic nie jest jednoznaczne. Z formalnego punktu widzenia cukru w Polsce brakować nie powinno - mamy ogromne zapasy, a produkcja przez dekady była ograniczana, rolnikom zaś ustalano limity uprawy buraków cukrowych. Do tego rząd uspokaja, że cukru nie zabraknie a nawet, że jego ceny spadną. Tymczasem na rynku, mimo przekroczenia absurdalnej granicy cenowej 10 zł, cukier - gdy tylko się pojawi - znika z półek, bo jest masowo wykupywany. Podobnie może być z innymi produktami, które jak już raz znikną, trudno je będzie przywrócić do sprzedaży w zadowalającej ilości.