Niestety, w zakończonym 2020 roku nie udało się doczekać formalnego skierowania do Sejmu projektu ustawy o emeryturach stażowych. Powinien to zrobić prezydent, zgodnie ze swoją prerogatywą ustawodawczą, bo sam obiecał w toku kampanii wyborczej, że to zrobi, a hasło emerytury stażowe było jedną z najważniejszych obietnic wyborczych kandydata na prezydenta Andrzeja Dudy.
Czas spełnić obietnicę. Tym bardziej, że wielu zainteresowanych, niecierpliwiąc się, media oskarża o rozdmuchiwanie sprawy, która wciąż jest przysłowiową burzą w szklance wody. Liczymy, że w końcu prezydent zajmie publicznie stanowisko w sprawie ustawy o emeryturach stażowych, bo na razie - nomen omen - nabrał wody w usta w tej sprawie.
W Polsce wiele osób rozpoczyna pracę zawodową bardzo wcześnie. Właściwie już nawet piętnastolatkowie w szkole zawodowych w ramach zajęć warsztatowych pracują jak dorośli pracownicy. Wiele osób nie poprzestaje na jednej umowie o pracę, ale zatrudnionych jest często na dwóch etatach. Takie osoby powinny mieć prawo do emerytury stażowej – w starym systemie emerytalnym nawet staż był ustalany (tzw. lata składkowe i nieskładkowe) i uwzględniany w wymiarze emerytury.
Być może stąd fałszywy stereotyp, że ZUS (państwa) nie stać na emerytury stażowe. W nowym systemie wymiar emerytury i tak jest ustalany na podstawie zgromadzonego kapitału z opłacanych składek ZUS. Stąd wystarczy np. proponowane przez związki zawodowe ograniczenie co do wysokości minimalnej emerytury stażowej, by wszystko odbywało się w ramach obecnie funkcjonującego systemu i nie generowało dla ZUS żadnych dodatkowych obciążeń z tytułu emerytur stażowych.
W przeciwnym przypadku fałszywe opowieści, że państwa nie stać – sugerujące, że uprawnieni do emerytur stażowych dostaliby jakikolwiek przywilej – mają drugie dno; w gruncie rzeczy zmuszając do pracy aż do osiągnięcia arbitralnie ustalonego wieku emerytalnego osoby o zgromadzonym już przez wcześniejszą i intensywniejszą pracę dużym kapitale w ZUS tak naprawdę system je w sposób nieuprawniony wykorzystuje. Mówiąc najprościej, takie osoby są dyskryminowane względem innych.
Czytaj także
- 500 plus w 2021 roku: na wszystkie dzieci? jakie terminy ponownego składania wniosków
- Jak firma może zorganizować mobilny punkt szczepień przeciw COVID dla pracowników
- Od 1 stycznia każda nowa umowa o dzieło musi być zarejestrowana. Gdzie i jak?
- SMS o szczepieniu przeciw COVID. Upewnij się, że nadawca to nie złodziej danych
Czas na to by prezydencki projekt ustawy trafił do Sejmu. Jakie są na to szanse? Założenie prezydenckiego projektu jest proste: przepracowałaś 35 lat, przepracowałeś 40 lat – przechodzisz na emeryturę kiedy tylko chcesz, bez oglądania się na wiek. Ważne, że przez tyle lat podlegaliście obowiązkowi – lub dobrowolnie odprowadzaliście składkę emerytalną do ZUS. Wpłynęła ostatnia składka, osiągnęliście staż 35 lub 40 lat, możecie składać wniosek o emeryturę. Gdyby przepis ten wszedł w życie przed 1 marca 2021 roku, najniższa emerytura stażowa wynosiłaby najprawdopodobniej 1 560 zł.
Ciągle czekamy by prezydent swoją obietnicę przekształcił z projekt gotowej ustawy, która trafi do Sejmu i zostanie szybko uchwalona. Ponieważ czas mijał a projektu nie było, został opracowany gotowy społeczny projekty ustawy o emeryturach stażowych i wraz z petycją w tej sprawie przekazany do prezydenta. Wszyscy czekają, że prezydent Andrzej Duda przekaże go jako swój projekt do Sejmu.
Przejście na tzw. emeryturę stażową byłoby przywilejem czyli byłoby dobrowolne. Ponieważ wciąż wysokość emerytury zależy od zgromadzonego kapitału, to każdy kto chce mieć większą emeryturę powinien patrzeć nie tylko na swój wiek, ale i zgromadzony ze składek kapitał, na podstawie którego ZUS wyliczy mu wysokość comiesięcznej emerytury. Każdy dodatkowy miesiąc pracy, o latach już nie wspominając to wyższa emerytura - nie tylko dlatego, że na emerytalne konto pracującego wpłyną jeszcze dodatkowe składki, ale i dlatego, że wyliczając wysokość emerytury ZUS podzieli zgromadzone pieniądze przez mniejszą liczbę miesięcy hipotetycznego wieku mężczyzny lub kobiety wynikającego z aktualnych tablic śmiertelności.
Doszło właśnie do rekonstrukcji rządu. Rada Ministrów w zmienionym składzie pracować będzie między innymi nad przyszłorocznym budżetem, a jedną z kwestii ważnych dla zwykłych ludzi a zależnych od kształtu budżetu są przepisy emerytalne, w tym ostateczna likwidacja OFE, waloryzacja emerytur no i oczywiście ewentualne inne zmiany w systemie emerytalnym, a takim może być wprowadzenie instytucji emerytur stażowych.
Takie rozwiązanie jest obecnie rozważane jako uzupełnienie obecnego systemu emerytalnego. Obecnie, jak wiadomo by przejść na emeryturę – poza np. służbami mundurowymi – trzeba mieć ukończone 60 lat kobieta, 65 lat mężczyzna.
Obecnie w przypadku osób wcześnie zaczynających pracę bywa, że staż pracy bliższy jest pięćdziesięciu lat niż ledwie czterdziestoletni.
Pomysłodawcą jest prezydent Andrzej Duda, którego popiera związek zawodowy „Solidarność”, dodając jednak własny warunek – zgromadzony na koncie emeryta stażowego kapitał musi pozwalać na wypłatę emerytury w wysokości co najmniej 120 proc. aktualnie obowiązujące najniższej emerytury.
Minimalna emerytura stażowa: 120 procent najniższej emerytury
To wynika z obawy, że pieniądze zgromadzone ze składek emerytalnych osób przechodzących na emeryturę przed sześćdziesiątką będą niewielkie i w konsekwencji emerytura będzie groszowa.
Niskie emerytury z ZUS to zresztą główny powód, dla którego wciąż szukane są rozwiązania, które miałyby być nowym prawem emerytalnym i poprawić sytuację materialną zwłaszcza osób otrzymujących najniższe emerytury. Tymczasem stan finansów publicznych nie pozwala bowiem na zwiększenie dopłat do emerytur z budżetu państwa. COVID stawia pod znakiem zapytania wypłatę obiecanych już i zapisanych w prawie trzynastych emerytur i czternastych emerytur – prawo prawem, ale nie wiadomo czy do budżetu w przyszłym roku wpłynie dostatecznie dużo pieniędzy, by sfinansować takie programy socjalne i coraz głośniej rozważa się ich zawieszenie.
Emerytury 2021: dużo niewiadomych
Zresztą nie jedyna niewiadoma – wciąż nie zostały dokończone prace nad likwidacją OFE, z których pieniądze według pierwotnie przyjętej przez Sejm ustawy miały trafić na prywatne indywidualne konta emerytalne już w czerwcu br.
Czytaj także
- 500 plus w 2021 roku: na wszystkie dzieci? jakie terminy ponownego składania wniosków
- Jak firma może zorganizować mobilny punkt szczepień przeciw COVID dla pracowników
- Od 1 stycznia każda nowa umowa o dzieło musi być zarejestrowana. Gdzie i jak?
- Nowy kodeks pracy 2021. Zaległy urlop przepadnie, jakie zmiany w prawie pracy?
Wiadomo za to ile wyniesie waloryzacja emerytur od marca 2021 – wskaźnik 3,84 proc. zapisany jest bowiem w projekcie ustawy budżetowej przedstawionej przez rząd. Gdyby nie inflacja na poziomie 3-4 proc. wyglądałoby to nieźle, ale w praktyce wiele cen kluczowych w portfelu emeryta, np. energia, wywóz śmieci i inne opłaty związane z mieszkaniem, nie mówić już o lekach – rosną dużo wyżej ponad wskaźnik inflacji i planowanej waloryzacji.
Nie wiadomo też czy uda się znaleźć pieniądze na podwyższenie minimalnych emerytur ponad wskaźnik waloryzacyjny, jak miało to miejsce w ostatnich latach. Obecnie najniższa emerytura wynosi 1 200 zł. Gdyby zgodnie z obietnicami udało się ją podnieść od 1 marca o kolejne 100 zł, wynosiłaby 1 300 zł.
Emerytury stażowe 2021 – co najmniej 1 560 zł
Wracając do nowego projektu emerytur stażowych, gdyby one obowiązywały już dziś, najniższa emerytura stażowa dla kobiety, która przepracowała 35 lat wynosiłaby obecnie 1 440 zł, podobnie jak dla mężczyzny, który przepracował 40 lat, niezależnie od ich wieku.
Natomiast gdyby doszło do podwyższenia najniższej emerytury od 1 marca 2021 r. do kwoty 1 300 zł, najniższe emerytury stażowe wynosiłyby (po spełnieniu warunku stażu pracy 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn) 1 560 zł.
Czytaj także
Galerie handlowe otwarte od 1 lutego?