
Ekspert: Przedsiębiorcy mają świadomość, że spora część zjawisk, z którymi teraz się mierzą, czyli odpływ kadry ze Wschodu, ale też inflacja, wzrost kosztów m.in. energii, zaburzenia w łańcuchach dostaw i w konsekwencji spadek sprzedaży to efekt zewnętrznych czynników, które dotyczą całego świata i są związane z wojną. Te wyzwania są bardzo realne i w dotkliwy sposób wpływają na firmy.

Większość pracodawców mocniej dostrzega napływ kadry ze Wschodu niż fakt opuszczania Polski przez obywateli Ukrainy. W przypadku sektora handlowego rekordowe 26,1 proc. pracodawców wskazało, że wzrosła dostępność kadry ze Wschodu, w usługach takiej odpowiedzi udzieliło 20,3 proc., a w budowlance 20 proc. Znowu jednak, sektor budowlany jest jedynym, w którym odpływ jest bardziej dotkliwy niż napływ, co oznacza, że kobiety nie wypełniają luk w tej branży.

Pracodawcy z sektora handlowego, usługowego i budowlanego w badaniu GUS zostali również zapytani o to, jakie są według nich najpoważniejsze konsekwencje wojny w Ukrainie. Wszyscy zgodnie na pierwszym miejscu wskazali wzrost kosztów. Najmocniej odczuwa to branża budowlana – wskazało tak 85,1 proc. respondentów. W sektorze usługowym takiej odpowiedzi udzieliło 75,9 proc., a w handlowej 67,9 proc.