O ile wzrosło oprocentowanie kredytów, pożyczek, kart kredytowych po podwyżce stóp procentowych - sprawdź!

Zbigniew Biskupski
Zbigniew Biskupski
Wideo
od 16 lat
Rada Polityki Pieniężnej niespodziewanie podwyższyła dziś wszystkie stopy procentowe NBP, w tym stopę referencyjną, która decyduje o maksymalnym oprocentowaniu kredytem i pożyczek dla konsumentów. Wiadomo więc, że od jutra to oprocentowanie idzie w górę, wzrosną więc odsetkowe raty kredytów - za wyjątkiem tych, które są wzięte na podstawie umowy opartej o stałą stopę procentową. Szybko policzyliśmy, o ile maksymalnie może wzrosnąć oprocentowanie kredytów i pożyczek dla konsumentów.

Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe od 7.10.2021

6 października 2021 odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Rada ustaliła stopy procentowe NBP na następującym poziomie:

  • stopa referencyjna 0,50% w skali rocznej;
  • stopa lombardowa 1,00% w skali rocznej;
  • stopa depozytowa 0,00% w skali rocznej;
  • stopa redyskonta weksli 0,51% w skali rocznej;
  • stopa dyskontowa weksli 0,52% w skali rocznej;

Uchwała RPP wchodzi w życie 7 października 2021 r.

Raty kredytów wzrosną. O ile? Zobacz wyliczenia -->

Raty kredytów hipotecznych i gotówkowych wzrosną. O ile? Rad...

Ile wyniesie maksymalne oprocentowanie kredytów?

Zgodnie z Ustawą o kredycie konsumenckim oraz Kodeksem cywilnym (art. 359) maksymalne nominalne oprocentowanie pożyczek i kredytów w skali roku może wynosić dwukrotność odsetek ustawowych, a te z kolei oblicza się poprzez dodanie 3,5 punktu procentowego do stopy referencyjnej NBP.

Dotychczas stopa referencyjna wynosiła 0,1 proc. więc odsetki ustawowe wynosiły 3,6 proc., a maksymalne oprocentowanie kredytów w związku z tym 7,2 proc.

Od 7 października stopa referencyjna wzrasta z 0,1 proc. do 0,5 proc. to oznacza, że odsetki ustawowe wyniosę teraz 4 proc., a maksymalne oprocentowanie kredytów - 8 proc. Będzie więc wyższe o 0,8 proc. niż przez ostatnie półtora roku.

Wyższe oprocentowanie kart kredytowych i debetowych

8 procent w miejsce 7,2 proc. już od dziś, 7 października.
W pierwszej kolejności, bo od pierwszego dnia obowiązywania czyli 7 października 2021 r, podwyżkę stóp procentowych odczują osoby korzystające z kart kredytowych i debetowych. One są bowiem niemal bez wyjątku objęte oprocentowaniem według maksymalnej dopuszczalnej dla kredytów konsumenckich stopy.
W przypadku kart kredytowych, jak wiadomo nie obowiązuje oprocentowanie, o ile wydatki sfinansowane kartą w całości są pokrywane w całości raz w miesiącu w dniu rozliczeniowym. posiadacz karty spłaca tylko minimalną kwotę (lub inną, niższą od pełnego zobowiązania), cała reszta zamienia się w oprocentowany kredyt – z reguły według maksymalnej dopuszczalnej stopy oprocentowania – od 7 października 8 proc.
Podobnie jest w przypadku kart debetowych, jednak w ich przypadku oprocentowanie debetu (czyli wydatku w ramach dopuszczalnego limitu, ale poniżej środków własnych) już od następnego dnia po wydatku oprocentowane jest – także zazwyczaj w maksymalnej dopuszczalnej wysokości czyli od 7 października 8 proc., w miejsce dotychczasowego 7,2 proc.

Ile wynosiły dotąd stopy procentowe?

Dziś jeszcze (6 października 2021) obowiązują stopy w wysokościach ustalonych w dniu 29 maja 2020 r.

  • Referencyjna 0,10 % w skali rocznej;
  • Lombardowa 0,50 % w skali rocznej;
  • Depozytowa 0,00 % w skali rocznej;
  • Redyskontowa weksli 0,11 % w skali rocznej;
  • Dyskontowa weksli 0,12 % w skali rocznej;
Drugim najbardziej dochodowym kierunkiem studiów jest górnictwo i geologia. Studenci, którzy ukończyli ten kierunek na Politechnice Wrocławskiej zarabiają nawet 9,5 tys. zł miesięcznie. Podium zamyka teleinformatyka, której absolwenci po Akademii Górniczo-Hutniczej otrzymują pensje sięgające 8,5 tys. zł.

Po tych studiach zarobisz najwięcej. TOP 11 kierunków według...

Komentarz Mariusza Zielonki

eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan:

W końcu Narodowy Bank Polski zdecydował się zacząć przeciwdziałać galopującej inflacji. Pytanie czy decyzja o podniesieniu głównej stopy referencyjnej o 40 pkt bazowych do poziomu 0,5% będzie wystarczająca, żebyśmy przed końcem roku nie ujrzeli 6% inflacji i czy nie powinno to być zrobione w połowie roku?

Wydaje się, że reakcja ta jest spóźniona, biorąc pod uwagę zewnętrzne czynniki wpływające na wzrost cen w Polsce. Codziennie odnotowujemy kolejne rekordy na giełdach cen gazu, rosną ciągle ceny paliw i energii. Ceny produktów spożywczych, w tym pszenicy są nadal na swoich wieloletnich maksimach. Dodatkowo prowadzona systematycznie przez rząd polityka wspierania konsumpcji indywidualnej zamiast inwestycyjnej nie wróżą krótkoterminowych sukcesów w zatrzymaniu tempa wzrostu inflacji.
Decyzja RPP zaskoczyła rynek. Wszystko wskazywało na to, że jastrzębie podejście członków Rady będzie w mniejszości. Choć pewny sygnał do zacieśniania polityki monetarnej można było odczytać z wystąpienia prezesa NBP Adama Glapińskiego na kongresie 590. Wtedy też mówił on o cudzie gospodarczym w naszym kraju. Dla przypomnienia jeszcze w maju i czerwcu główną osią narracji i decyzji za utrzymywaniem rekordowo niskich stóp była właśnie konieczność utrwalenia wzrostu gospodarczego.
Nie zmienia to jednak faktu, że podwyżkę należy rozpatrywać w kategoriach pozytywnych dla gospodarki. Sygnał jaki wysłała RPP może wpłynąć na zaufanie przedsiębiorców i obywateli, że jednak ktoś tym statkiem steruje, a dryf w kierunku spirali inflacyjnej może zostać zatrzymany.

Komentarz Polskiego Instytutu Ekonomicznego

Rada Polityki Pieniężnej zaczęła cykl zacieśniania polityki pierwszą od 2012 r. podwyżką stóp procentowych. Listopadowa projekcja inflacji zdeterminuje intensywność kolejnych podwyżek.

Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podwyższyła stopy procentowe o 40 pb do poziomu 0,5%. Decyzja podyktowana jest systematycznymi zaskoczeniami ze strony rosnącej inflacji oraz perspektywą przestrzelenia górnej granicy celu inflacyjnego NBP (3,5%) w 2022. Podobne decyzje podejmowały wcześniej wszystkie banki centralne w regionie Europy Środkowowschodniej.
Spodziewamy się, że cykl podwyższania stóp procentowych będzie kontynuowany – jego skalę oraz intensywność determinować będzie kształt listopadowej projekcji inflacyjnej. Uważamy, że zacieśnianie polityki pieniężnej będzie stopniowe – kolejne podwyżki prawdopodobnie nie przekroczą 25 pb. Takie rozwiązanie powinno być kompromisem między oczekiwaniami gołębiego oraz jastrzębiego skrzydła RPP.

Prognozujemy, że do końca 2022 roku stopy procentowe wrócą na poziomy sprzed pandemii (1,5%). Docelowy kształt polityki pieniężnej będzie jednak mocno uzależniony od sytuacji gospodarczej – problemy niedoborów na rynku energii sugerują możliwość wystąpienia zarówno wysokiej inflacji, jak i spowolnienia aktywności gospodarczej.

Komentarz Ebury

Rada Polityki Pieniężnej niespodziewanie podniosła stopy procentowe podczas październikowego posiedzenia decyzyjnego. Stopa referencyjna wzrosła o 40 pb., do 0,50%, czyli poziomu, na którym znajdowała się w kwietniu 2020 r.
Jednocześnie o 50 pb. podniesiono stopę lombardową, a redyskontową i dyskontową weksli – o 40 pb. (do odpowiednio 1%, 0,51% i 0,52%). Stopę depozytową pozostawiono bez zmian. O 150 pb., do 2%, podniesiono też podstawową stopę rezerwy obowiązkowej.

Podobnie jak większość innych analityków – bazując na dotychczasowej retoryce decydentów – oczekiwaliśmy, że RPP rozpocznie cykl podwyżek stóp procentowych najwcześniej w przyszłym miesiącu, po tym jak Rada zapozna się z listopadową projekcją inflacyjną NBP. Decydenci postanowili jednak działać już teraz. W komunikacie po posiedzeniu RPP jako uzasadnienie dzisiejszej decyzji wskazano „ryzyko utrwalenia się dynamiki cen w średnim okresie na poziomie wyższym od celu inflacyjnego”. Nie wykluczamy, że znaczenie miała też ostatnia, silna deprecjacja złotego oraz wola polityczna – dziś rano premier Morawiecki stwierdził: „mam nadzieję, że reakcja NBP [na wyższą inflację] będzie należyta”.

Komunikat po posiedzeniu RPP był dość lakoniczny i nie informował o dalszych krokach w zakresie walki z podwyższoną inflacją. Rynek zakłada, że to nie koniec podwyżek. Rynkowa wycena dotycząca dalszych działań RPP jeszcze przed posiedzeniem zmieniała się bardzo dynamicznie. Wyjątkowo zróżnicowane były również oczekiwania analityków w tym zakresie.

Dzisiejsza decyzja RPP to pozytywny sygnał dla złotego. Utwierdza nas w oczekiwaniach dotyczących aprecjacji waluty w kolejnych kwartałach. Po dzisiejszej wypowiedzi premiera i decyzji RPP polska waluta doświadczyła umocnienia. Kurs EUR/PLN spadł z okolic 4,63 do 4,56.

Obecnie wydaje się, że największym zagrożeniem dla waluty jest sytuacja zewnętrzna. Podjęcie działań przez NBP oznacza, że ryzyko deprecjacji złotego ze względu na czynniki krajowe zmalało. Istotne jednak jest to, czy mamy do czynienia z jednorazową podwyżką stóp czy rozpoczęciem cyklu. Pewnym rozczarowaniem w kontekście komunikatu jest brak informacji o możliwych dalszych krokach. Być może więcej dowiemy się jutro w trakcie konferencji prasowej prezesa Glapińskiego, która rozpocznie się o 15:00.

PILNE, TO MUSISZ WIEDZIEĆ!. Kliknij i przeczytaj!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu