
- Przypominam, że my ciągle żyjemy na kredyt, czyli na koszt przyszłych pokoleń, które będą musiały go spłacić – mówi Henryka Bochniarz. Dodaje, że taką ścieżką – transferów socjalnych bez inwestycji służących podniesieniu produktywności gospodarki - podążała Grecja. Aż skończyły się pieniądze, kraj zbankrutował, obywatelom trzeba było ściąć lub odebrać lwią część świadczeń przestrzega Henryka Bochniarz.

- Przypominam, że my ciągle żyjemy na kredyt, czyli na koszt przyszłych pokoleń, które będą musiały go spłacić – mówi Henryka Bochniarz. Dodaje, że taką ścieżką – transferów socjalnych bez inwestycji służących podniesieniu produktywności gospodarki - podążała Grecja. Aż skończyły się pieniądze, kraj zbankrutował, obywatelom trzeba było ściąć lub odebrać lwią część świadczeń przestrzega Henryka Bochniarz.