
W ubiegłym roku główny impuls do gwałtownego wzrostu cen materiałów budowlanych stanowiły podwyżki cen gazu i energii elektrycznej. Teraz ten impuls wraca ze zdwojoną siłą, a nawet z potrojoną siłą – pod ponownej podwyżki cen nośników energii wywołanych agresją Rosji na Ukrainę dochodzą zakłócenia w dostawach materiałów importowanych tradycyjnie z Rosji, Białorusi i Ukrainy. A potrojoną dlatego, że nie tylko surowce energetyczne drożeją przez wojnę na światowych giełdach, ale także inne – w tym ruda żelaza, miedź i aluminium.

Jak właśnie podaje w swoim raporcie Polski Związek Pracodawców Budownictwa drożejące surowce oznaczają znaczne podwyżki cen asfaltu, kabli i przewodów elektrycznych, wyrobów stalowych i konstrukcji aluminiowych.

Braki importowe z kolei dotyczą głównie kruszywa, cementu i wyrobów
Wysokie ceny ropy i paliw podwyższają z kolei koszty eksploatacji maszyn budowlanych.z drewna, aluminium oraz stali.

Agresja Rosji na Ukrainę dała nowy impuls do gwałtownego wzrostu cen materiałów budowlanych.