
Lot w stratosferze
Dron z Instytutu w Falentach jest w stanie operować w stratosferze, dzięki czemu będzie mógł zastąpić drogie w produkcji satelity

Dron dla rolników
Choć bezzałogowiec z Instytutu w Falentach bez problemu może być wyniesiony na 23 tys. km i operować w stratosferze, to znakomicie radzi sobie również na niższych wysokościach. Dzięki temu bez problemu sprawdzi poziom zanieczyszczeń, stan wód oraz zmapuje pod opryski pola uprawne, nad którymi będzie mógł operować rój dronów.

Różne pułapy przelotu
Innowacyjny dron, dzięki bateriom słonecznym może bardzo długo utrzymywać się w powietrzu w ciągu dnia. Wyzwaniem pozostają jednak loty nocne. Inżynierowie z Instytutu w Falentach chcieliby zamontować na tyle lekkie i wydajne baterie, by operowanie nim w zasadzie bez przerw. Trwają prace rozwojowe bezzałogowca. Być może rozwiązanie tego wyzwania przyniesie odkrycie innych polskich naukowców. Zespół pod kierownictwem prof. Marcina Molendy z Uniwersytetu Jagiellońskiego ma na koncie cztery wynalazki, które rewolucjonizują sposób magazynowania energii.

dr Wacław Strobel, dyrektor Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego - Państwowego Instytutu Badawczego
Instytut w Falentach chwali się dronem, który potrafi operować na nieosiągalnych wysokościach dla zwykłych maszyn