
Dwucyfrowa inflacja zjada podwyżki i nie zasypuje rosnącej różnicy na racie kredytowej. Do tego ceny mieszkań ciągle rosną, bo drożeją koszty materiałów budowlanych. Dla wielu osób oznacza to mocną korektę marzeń o wielkości metrażu własnego M, a nawet brak możliwości zakupu mieszkania

Od 1 kwietnia banki były zobowiązane do przyjęcia najnowszej rekomendacji KNF, która nakazuje wdrożenie bufora służącego do obliczania maksymalnie dostępnej kwoty kredytu: 5 pkt proc ponad obecny WIBOR. Wprowadzono też konieczność uwzględniania, przy liczeniu zdolności kredytowej, wzrostu kosztów utrzymania i zablokowania wskaźnika DStI (relacja kosztu rat do dochodu kredytobiorcy) do maksymalnie 40-50%.

Niepewna sytuacja makroekonomiczna wywołała w marcu prawdziwy boom na kredyty hipoteczne. Kredytobiorcy starają się zdobyć finansowanie jeszcze przed kolejnymi podwyżkami, których niewątpliwie możemy się spodziewać. W marcu liczba osób wnioskujących o przyznanie kredytu na zakup nieruchomości było o 75,7% więcej niż w lutym tego roku

Według kwietniowego raportu brokera finansowego Notus Finanse w ciągu zaledwie kilku dni zdolność kredytowa Polaków drastycznie spadła. Oferowana przez banki kwota na zakup mieszkania przez singla jest niższa średnio o 17%, rodziny 2+1 o 27%, a rodziny 2+2 o 23%.