
Rosyjska dezinformacja z końca lutego na temat grożących Polsce braków paliwa doprowadziła do efektu samospełniającej się przepowiedni – paliwa faktycznie zabrakło, jednak tylko na tych stacjach, które były szturmowane przez kierowców.

Początek marca przynosi lekkie spadki cen surowca, które chwilę później poszybowały w górę. Wzrost cen odczuli nie tylko detaliści. Wpłynęły one również na budżety transportowców, którzy na początku kryzysu za litr oleju napędowego ekodiesla płacili nawet o 30 gr netto więcej.

Płynna, ekologiczna i ekonomiczna jazda może zredukować zużycie paliwa nawet o kilkanaście procent. Dzięki eco-drivingowi i harmonijnemu prowadzeniu pojazdu zdecydowanie łatwiej jest zadbać o stan techniczny floty, nie wspominając o niskiej emisji, czyli kwestii, o której w przypadku firm transportowych słychać coraz głośniej.