
Na znaczny spadek popytu na mieszkania deweloperzy reagują korektą podaży i wstrzymywaniem nowych inwestycji. Według danych GUS w tym roku w największych miastach buduje się o około 25 proc. mniej niż w 2021 roku.

Deweloper: Być może w 2024 roku zacznie wchodzić w fazę ożywienia, wzrośnie popyt. Jednak w związku z obecnym spadkiem liczby nowych inwestycji mieszkaniowych w 2024 roku podaż będzie ograniczona, nawet jeśli zakończy się cykl zacieśniania polityki monetarnej i kredyty będą tańsze i bardziej dostępne. Trzeba pamiętać, że w Polsce ciągle jest deficyt mieszkań, ale niepewność związana z sytuacją gospodarczą może mieć negatywny wpływ na rynek mieszkaniowy.

Deweloper: Patrząc wstecz, a dokładnie na ostatnie 15 lat, zauważamy, że ceny nieruchomości w Polsce wzrosły 2,5 razy. Jest to stały trend i nie widzę możliwości, żeby mieszkania raptownie staniały.

Deweloper: Sytuacja jest jednak o tyle korzystna, że zdolność nabywcza Polaków wciąż pozostaje wysoka i jest o około 60 proc. wyższa niż podczas poprzedniego kryzysu na rynku mieszkaniowym w latach 2007-2008. Warto podkreślić, że na rachunkach bieżących i depozytach krótkoterminowych Polacy posiadają rekordowy bilion złotych.