Sam Bankman-Fried został skazany na 25 lat więzienia za kradzież 8 miliardów dolarów klientom zbankrutowanej giełdy kryptowalut FTX, którą założył.
Sędzia okręgowy USA Lewis Kaplan wydał wyrok na Manhattanie, odrzuciwszy słowa Bankman-Frieda, że klienci FTX w rzeczywistości nie stracili pieniędzy i oskarżają go kłamstwa podczas składania zeznań.
Mocne słowa sędziego
Wiedział, że to co robi było złe. Wiedział, że to przestępstwo. Myślał, że będzie bezkarny - mówił Kaplan o oskarżonym przed wydaniem wyroku.
Bankman-Fried stał ze złożonymi rękami przed sobą, gdy Kaplan mówił. Oskarżony, ubrany w beżową więzienną koszulkę z krótkim rękawem, przyznał w końcu, że klienci FTX ucierpieli, i przeprosił swoich byłych kolegów z FTX.
Po rozprawie strażnicy zabrali skazanego do więzienia.
Wyrok stanowił kulminację upadku Bankmana-Frieda: z ultrabogatego przedsiębiorcy i głównego darczyńcy politycznego stał się najważniejszym jak dotąd trofeum w akcji rozprawienia się władz z nadużyciami na rynkach kryptowalut.
Klienci nabici w butelkę
Kaplan oświadczył, że klienci FTX stracili 8 miliardów dolarów, inwestorzy kapitałowi FTX - 1,7 miliarda dolarów, a pożyczkodawcy jednego z funduszy wysokiego ryzyka - 1,3 miliarda dolarów.
Prokuratorzy domagali się dla Bankman-Frieda kary więzienia od 40 do 50 lat. Obrońca Marc Mukasey, argumentował, że odpowiednia byłaby kara krótsza niż 5 i pół roku więzienia.
Zwracając się do sędziego, Bankman-Fried powiedział:
Klienci cierpią… Nie chciałem tego minimalizować. Myślę też, że tego zabrakło w tym, co powiedziałem w trakcie procesu, i przepraszam za to.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
jg
