
Słaby złoty i rosnące ceny sprawiają, że w tym roku zagraniczne podróże w wakacje stają się nie lada wyzwaniem finansowym. Wysoka inflacja występuje bowiem nie tylko w Polsce, ale również w wielu popularnych turystycznie krajach, w tym w strefie euro.

Kurs dolara wpływa też na cenę wakacji w kraju. Od kursu USD dla odmiany uzależnione są mocno ceny benzyny i oleju napędowego - na rynkach światowych w tej walucie są rozliczane tradycyjnie transakcje paliwowe. od kursu dolara zależą więc ceny benzyny i innych paliw równie mocno jak od cen ropy naftowej na rynkach światowych czy obciążeń fiskalnych typu podatek dochodowy, VAT, akcyza, opłata paliwowa itp.

Analitycy londyńskiej firmy Unibet oceniają, że ryzyko dalszego osłabiania się złotego w stosunku do euro w lipcu i sierpniu 2022, pomimo chwilowego odbicia, wynoszą 57%. Wszystkie te elementy wymuszą ograniczenie wydatków lub konieczność poświęcenia średnio 15-20% więcej pieniędzy na utrzymanie tego samego standardu wypoczynku, co w 2021 roku.

W przypadku wartości polskiego złotego i jego notowań względem walut ważne są jeszcze dwie okoliczności: brak posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej {RPP) w sierpniu oraz spodziewana podwyżka stóp dla euro w wykonaniu Europejskiego Banku Centralnego (EBC). One też wpłyną na to, o ile więcej lub mniej zapłacimy za tegoroczne wakacje za granicą, ale i w kraju.