
Największymi beneficjentami technologii, coraz bardziej obecnymi na polskim rynku finansowym, są doradcy kredytowi. Ta grupa zawodowa do niedawna była skazana na żmudne porównywanie ofert kredytów hipotecznych, skonstruowanych bardzo często w indywidualny dla danego banku sposób i wyposażonych w szereg produktów dodatkowych.

Jeszcze nie tak dawno przy wyliczaniu, dostępnych dla klienta końcowego, kwot kredytu hipotecznego ogromną rolę pełnił zwykły arkusz kalkulacyjny, w którym z benedyktyńską dokładnością należało wpisać wszystkie obciążenia kredytobiorcy i jego dochody oraz szereg innych zmiennych, wpływających na jego sytuację finansową. W tej chwili rynek posiłkuje się technologią, wyposażoną w uczące się algorytmy.