
Jak wynika z wypowiedzi przedstawicieli firm budujących nowe mieszkania na sprzedaż, na wysyp promocyjnych ofert nowych mieszkań nie ma co liczyć, ale są też wyjątki.

Deweloperzy nie chcą obniżać cen, bo boją się, że wysokie koszty materiałów budowlanych, robocizny oraz działek pod zabudowę i tak znacząco podwyższą koszty nowych inwestycji. Na dodatek nie są na musiku ponieważ lukę po klientach kupujących zwykle za kredyty hipoteczne mieszkania na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych zapełniają inwestorzy - kupujący za gotówkę, by na takim zakupie zwyczajnie zarobić. Za gotówkę mieszkania kupują też imigranci z Ukrainy.

Skoro - przynajmniej statystycznie - jest mniej kupujących, to czy można liczyć na jakieś promocje, wakacyjne obniżki cen, oferty specjalne? Jedyne co gwarantują w większości - i czym mają się zadowolić klienci - to gwarancja stałych cen albo np. możliwość zapłaty większej części należności za lokum już nie na etapie "dziury w ziemi", jak to było w zwyczaju, ale dopiero przy zasiedlaniu mieszkania.