
Coraz mniej bezrobotnych
W Polsce ubywa bezrobotnych. W 2015 stopa bezrobocia rejestrowanego w wynosiła 9,7 %, podczas kiedy pod koniec 2017 r. było to już tylko 6,6%. 2018 r. zakończyliśmy z jeszcze lepszym wynikiem. Jak poinformowało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, w listopadzie 2018 r. stopa bezrobocia wyniosła 5,8 proc., a liczba bezrobotnych sięgnęła ok. 951 tys. osób wobec 1,1 mln osób w 2018 roku. Resort pracy spodziewa się, że w 2019 r. uda się utrzymać niskie bezrobocie.
- Prognozujemy, że stopa bezrobocia będzie w przyszłym roku cały czas spadać, choć już nie będą to tak spektakularne spadki. Zbliżamy się do granicy bezrobocia naturalnego. W każdej gospodarce istnieje zawsze pewna liczba osób, które poszukują pracy lub też mają trudności z jej znalezieniem, pomimo wysokiego popytu na pracowników, z powodu np. wykształcenia, umiejętności, oczekiwań płacowych czy miejsca zamieszkania – powiedziała cytowana na gov.pl Elżbieta Rafalska, szefowa MRPiPS.


Lepsze płace dla osób najgorzej sytuowanych
W 2019 r. nastąpi wzrost minimalnego wynagrodzenia oraz minimalnej stawki godzinowej. Płaca minimalna zwiększy się o 150 zł brutto, natomiast minimalna stawka godzinowa pójdzie w górę o jedną złotówkę. Minimalne wynagrodzenie wzrośnie z 2100 zł do 2250 zł brutto, a minimalna stawka godzinowa z 13,70 zł do 14,70 zł.

Mniejszy wzrost płac
W 2018 r. wynagrodzenia Polaków szły w górę mimo pesymistycznych prognoz ekspertów. Z danych GUS wynika, że w listopadzie 2018 r. przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw uplasowało się na poziomie 4966,61 zł. Pensje rosły 7,7 proc. rok do roku. Niestety, w 2019 r. wzrost płac spowolni, chociaż dynamika wynagrodzeń utrzyma się na wysokim poziomie.
Po pierwsze, możemy mieć do czynienia z efektem bazy - nawet, jeżeli wynagrodzenia wzrosną o taką samą kwotę, jak w roku ubiegłym, to procentowo wzrost będzie mniejszy. Po drugie, ekonomiści spodziewają się, że wzrost PKB wyhamuje, a to także przełoży się na niższe wypłaty (wzrost PKB nadal ma napędzać konsumpcja gospodarstw domowych). Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w Regionie Europy Środkowo-Wschodniej, spodziewa się, że pensje pójdą w górę o 5-6%.