
Projekt "Solidarności" zakłada mniejszy staż pracy, potrzebny do przejścia na "stażówkę". To:
- 35 lat dla kobiet
- 40 lat dla mężczyzn
----->

Wypracowanie propozycji tzw. emerytury stażowej było zadaniem powołanej w maju przez prezydenta Rady ds. Społecznych. Duda mówił wówczas, że chciałby, aby ta propozycja został przygotowana "jak najlepiej i jak najrozsądniej". Mówiło się, że "stażówki" mogłyby zostać wprowadzone nawet w 2023 roku.

Po korzystnych dla pracowników zmianach wprowadzonych przez rządy Zjednoczonej Prawicy, prawo do emerytury minimalnej we wskazanej wysokości mają osoby, które osiągnęły wiek emerytalny, czyli 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn i mają okresy składkowe i nieskładkowe w wysokości co najmniej 25 lat dla mężczyzn i 20 lat dla kobiet. Dyskusja o ewentualnych zmianach trwa, ale przedstawiciele rządu szybko ucięli spekulacje.
Na konferencji prasowej minister rodziny Marleny Maląg i prezes ZUS prof. Gertrudy Uścińskiej padło pytanie, kiedy będzie konieczne podniesienie wieku emerytalnego z powodu niekorzystnych czynników demograficznych. Minister Maląg odnosząc się do tej kwestii, powiedziała, że przejście na emeryturę po osiągnięcie odpowiedniego wieku powinno być wyborem, a nie przymusem, dlatego rząd wprowadził wiele instrumentów zachęcających do dłuższego pozostawania na rynku pracy. Jak wskazała, jest to na przykład PIT 0 dla seniorów.

Emerytury stażowe to temat gorący już od kilku lat. Ich wprowadzenie obiecał prezydent, Andrzej Duda. Mówił o tym m.in. w czasie kampanii wyborczej latem 2020 roku.
----->