


Wesela nie w Wielkanoc, ale zaraz po świętach?
- Rzeczywiście jest taki scenariusz przeanalizowany, że w przypadku, jeżeli byśmy po świętach to apogeum zachorowań mieli za sobą, to będziemy przywracali wszystkie te sektory, branże, które były dotknięte obostrzeniami- przyznał.
Jednocześnie dodał, że nie będzie to automatyczne otwarcie wszystkiego, chodzi o technikę "delikatnych kroków". - Nie od razu wesele np na 50 osób, tylko wprowadzając pewne, ostrożniejsze limity- tłumaczył.
- Generalnie jeżeli chodzi o perspektywę poświąteczną to tutaj jesteśmy nastawieni, z tym zastrzeżeniem, ze będziemy mieli za sobą szczyt zachorowań, żeby podejmować odważne decyzje luzujące- stwierdził.

W Wielkanoc restauracje zamknięte, a po świętach?
- Co do kwestii związanych z sytuacją po świętach, jest jeszcze za wcześnie, żeby ogłaszać w tym zakresie decyzje. Natomiast z naszych modeli przygotowanych przez matematyków i biorąc pod uwagę aktualne dane epidemiczne, zakładamy, że jeżeli nic się nie stanie, jeżeli nie pojawią się nowe mutacje wirusa i nie pojawią się inne nieprzewidziane sytuacje. To faktycznie ta aktualna fala może być niwelowana na przełomie marca i kwietnia- przyznał i dodał, że w tej chwili jednaj takiej gwarancji nie mamy.
- Jeżeli tak się stanie, to rozważamy stopniowe zmniejszanie obostrzeń ale warunkuje to sytuacja, która będzie za de facto kilkanaście, kilkadziesiąt dni, więc na dzisiaj jednoznacznej sytuacji udzielić nie mogę- podsumował Müller.