- Słuchajcie, ku przestrodze. Właśnie spotkała mnie niefajna sytuacja na lotnisku. Kiedy to chciałam się „odczekować” i nadać bagaż, zapytałam panią, czy tutaj mogę się odprawić. Pani powiedziała, że muszę poczekać, muszę pójść do kolejnej odprawy. Odwracam się, patrzę, a zamiast dwóch walizek, jedna stoi – relacjonowała Lewandowska w mediach społecznościowych.
"Wskoczyłam na niego. Dobrze, że umiem karate"
- Odwracam się, patrzę do wyjścia, a pan z moją walizeczką małą właśnie wychodzi z lotniska. Myślę, że pokonałam sprint mojego życia, najszybszy sprint. Wskoczyłam w drzwi, które się zamykały, takie okrągłe. Wskoczyłam do niego, złapałam za walizkę. Może pozostawię bez komentarza, co jeszcze zrobiłam. Dobrze, że umiem karate. Odzyskałam walizkę - kontynuowała celebrytka.
Na koniec Lewandowska zaapelowała do swoich obserwatorów o czujność i przestrzegła ich przed plagą złodziei, jaka panuje w Hiszpanii. - Ale słuchajcie, ku przestrodze, uważajcie wszędzie na lotniskach, szczególnie w Hiszpanii, zwłaszcza w Barcelonie, bo bardzo tu kradną - dodała.
Źródło: Kozaczek.pl
