Nie będzie czego zbierać? Mocny apel o ratowanie Unii

Andreas Treichl, postać legendarna w świecie finansów, przypomniał o niesamowitym rozkwicie Europy po II wojnie światowej. Przez pięć dekad wolna część kontynentu była liderem eksportu i konsumpcji na świecie. Jednak obecnie, jak zauważył Treichl, Europa została prześcignięta przez inne potęgi gospodarcze.

– Z globalnego lidera eksportu, konsumpcji i innowacji spadliśmy na dalekie miejsca poza podium. Każdy europejski kraj w pojedynkę miałby trudności w gospodarczym konkurowaniu z Wietnamem, o Chinach czy USA nawet nie wspominając. A dzisiejsza słabość Unii Europejskiej wynika ze złej kondycji jej kluczowych członków i braku współpracy pomiędzy najważniejszymi stolicami – diagnozował ekspert.

Treichl podkreślił, że obecna sytuacja jest wynikiem marazmu i paraliżu decyzyjnego instytucji unijnych, które w przeszłości były mobilizowane do działania przez kraje członkowskie. Integracja europejska, która kiedyś była dynamiczna, teraz stanęła w miejscu, co zniechęca obywateli do jej wspierania.

W przeszłości Unia Europejska była zdolna do realizacji ambitnych projektów, takich jak stworzenie Airbusa. Jednak od tamtego czasu, jak zauważył Treichl, politycy i biurokraci nie podejmują się żadnych nowych wyzwań.

– Integracja stanęła w miejscu, co już około połowę Europejczyków zachęciło do negowania jej racjonalności i potrzeby. Ostatnim wielkim, wspólnym projektem było stworzenie Airbusa: od tamtego czasu politycy i biurokraci nie podejmują się żadnych ambitnych wyzwań. W 2008 roku ówczesny przewodniczący Komisji Europejskiej obiecywał, że UE będzie championem cyfryzacji: kilkanaście lat później dostajemy Raport Draghiego, alarmujący, że niebawem staniemy się ekonomicznym oraz innowatorskim skansenem – mówił ekonomista.

Treichl wskazał na konieczność napisania UE od nowa, aby była zrozumiała dla każdego obywatela. Jednym z kluczowych elementów reformy powinno być stworzenie europejskiego rynku kapitałowego, który umożliwiłby młodym ludziom i klasie średniej pomnażanie swojego majątku.

Obecnie młodzi Europejczycy borykają się z problemami, które ich rodzice mogli sobie tylko wyobrazić. Wysokie koszty życia i brak możliwości zakupu własnego mieszkania to tylko niektóre z wyzwań, przed którymi stoją.

– Jeszcze kilka dekad temu przeciętnego strażaka czy policjanta było stać, po kilku latach pracy, na zbudowanie własnego domu. Dziś miliony Europejczyków wchodzą w dorosłość albo mieszkając z rodzicami, albo płacąc olbrzymie sumy za wynajem cudzego mieszkania. Rządzący Unią powinni wysłać im jasny komunikat, że rozumieją ich problemy i frustrację oraz że są wystarczająco pomysłowi i odważni, by zaoferować im konkretne wsparcie - powiedział.

Treichl podkreślił, że młodzi ludzie potrzebują wsparcia i jasnego komunikatu od rządzących, że ich problemy są rozumiane i że istnieją plany na ich rozwiązanie.

Andreas Treichl zwrócił uwagę na znaczącą rolę Polski w procesie reformowania Unii Europejskiej. Wzrost potencjału i znaczenia Polski jest obserwowany z podziwem w całej Europie.

–Wszyscy w Europie z podziwem obserwujemy wzrost potencjału i znaczenia waszego kraju. Bez Polski nie zapada dziś na poziomie unijnym żadna, istotna decyzja. Z drugiej strony wymaga to od całej polskiej klasy politycznej wzięcia dużej odpowiedzialności za los całego kontynentu. Albo UE uda się wskrzesić, albo będziemy musieli zaakceptować koniec jej istnienia – podkreślał.

Treichl zaznaczył, że Polska ma kluczową rolę do odegrania w przyszłości Unii Europejskiej, ale wiąże się to z dużą odpowiedzialnością za losy kontynentu. Reformy są niezbędne, aby UE mogła odzyskać swoją dawną pozycję i uniknąć stania się ekonomicznym skansenem.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!