Spis treści
Analitycy rynku metali szlachetnych podkreślają, że kurs srebra zwykle podąża za cenami złota. Jednak już w ubiegłym roku widać było, że ta korelacja zaczęła się rozjeżdżać. Tłumaczono to między innymi spadkiem popytu na srebro wykorzystywane w przemyśle, wynikającym z wolniejszego wzrostu gospodarczego. Dodatkowo na rynku funduszy zaszły przetasowania, przez co ceny srebra, choć rosły, robiły to znacznie wolniej niż ceny złota.
Nadciąga deficyt srebra na rynku?
Jednak z drugiej strony, m.in. nasz potentat, czyli KGHM, sygnalizował w swoich wcześniejszych analizach, że popyt na srebro fizyczne jest na tyle duży, że w pewnym momencie jego dostępność, nie tylko dla przemysłu, może mocno spaść. Przy okazji warto zaznaczyć, że srebro jest wykorzystywane w wielu innowacyjnych technologiach – zarówno w fotowoltaice, jak i w sektorze obronnym czy kosmicznym, gdzie trwa swoisty wyścig wielu mocarstw.
Zdaniem Michała Stajniaka, wicedyrektora działu analiz XTB, głównymi motorami wzrostu cen srebra jest dynamicznie rosnący popyt przemysłowy, szczególnie w sektorach OZE i elektromobilności, oraz strukturalny deficyt podaży, który według prognoz utrzyma się w 2025 roku.
36 dolarów za uncję? To dopiero początek
Co ciekawe okazuje się, że wielu analityków miało wcześniej rację i obecnie najwyraźniej realizują się ich prognozy dotyczące cen srebra na rynku metali szlachetnych.
– Pomimo silnej dynamiki w 2024 roku, srebro osiągnęło jedynie 12-letnie maksimum, podczas gdy złoto wielokrotne ustanawiało nowe rekordy. Jednak podwójna rola - równoważenie popytu inwestycyjnego i przemysłowego - może umożliwić srebru przewyższenie złota w nadchodzącym roku (2025 r.). W Saxo przewidujemy możliwy spadek wskaźnika złoto-srebro, który obecnie wynosi około 87, w kierunku do 75, poziomu widocznego na początku 2024 roku. Jeśli tak się stanie, a złoto osiągnie naszą prognozę na poziomie 3 000 USD za uncję (wzrost o 13%), srebro może osiągnąć 40 USD za uncję (wzrost o ponad 25%) – prognozowali analitycy Saxo Banku dokładnie pod koniec ubiegłego roku.
Biznes

Najwyraźniej prognoza Saxo Banku się materializuje właśnie na naszych oczach.
– Wraz z oczekiwaniami na obniżki stóp procentowych przez Fed i rosnącą niepewnością geopolityczną zwiększa się zainteresowanie metalami szlachetnymi jako formą zabezpieczenia kapitału. Inwestorzy coraz częściej postrzegają srebro jako tańszą alternatywę dla złota, co może dalej wspierać jego wycenę. Jeśli aktualne trendy się utrzymają, nie można wykluczyć testowania poziomu 40 USD jeszcze w tym roku. Warto jednak pamiętać o wysokiej zmienności rynku srebra i możliwych korektach, które będą naturalnym elementem tej hossy – powiedział Strefie Biznesu Michał Stajniak.
Popyt na srebro ze strony inwestorów indywidualnych
Popyt ze strony sektora detalicznego jest mniejszy, ale nie można go pomijać. W okresach geopolitycznych zawirowań wielu inwestorów obok złota stawia także srebro.
– Obserwujemy coraz większe zainteresowanie srebrem jako formą zabezpieczenia kapitału. W ostatnim czasie szczególną popularnością cieszą się kilogramowe sztabki oraz monety inwestycyjne, takie jak "Liść Klonowy" czy "Amerykański Orzeł". Sprzedaż tego kruszcu wzrosła u nas o kilkanaście procent w porównaniu do roku ubiegłego. Srebro od dobrych kilkunastu lat było niedoszacowane. Przewiduję, że wkrótce zostanie pobita cena 40 dolarów za uncję tego kruszcu – powiedział Strefie Biznesu Adam Stroniawski, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży w Mennicy Skarbowej.

W opinii ekspertów Mennicy Skarbowej, wzrost cen srebra to dopiero początek szerszego trendu obejmującego również inne metale szlachetne. Prognozowany jest również wzrost wartości platyny i palladu – metali istotnych dla przemysłu motoryzacyjnego i technologicznego. Rosnące koszty wydobycia oraz ograniczona podaż tych surowców mogą jeszcze mocniej podbić ich ceny na rynkach światowych.
– Złoto jest obecnie bardzo drogie, dlatego wielu inwestorów kieruje swoją uwagę na inne metale. Srebro, platyna i pallad zyskują na atrakcyjności, szczególnie w kontekście dywersyfikacji portfeli inwestycyjnych. Czynnikiem przyspieszającym ten wzrost może być pogarszająca się sytuacja geopolityczna oraz dalsze zmiany w polityce monetarnej największych banków centralnych – dodał Adam Stroniawski.