Spis treści
Fotowoltaika w Polsce nadal w fazie dynamicznego wzrostu
– Absolutnie nie powiedziałabym, że obserwujemy spowolnienie w rozowoju fotowoltaiki w Polsce. Wręcz przeciwnie — trend się utrzymuje, a fotowoltaika wielkoskalowa przeżywa swój rozkwit. Przewiduję, że ten boom potrwa co najmniej przez kolejne pięć lat – tłumaczy w rozmowie z portalem strefabiznesu.pl Żaneta Koźmińska, prezes Corab.
Jak podkreśla, za tym dynamicznym rozwojem stoją ogromne potrzeby energetyczne kraju oraz unijne regulacje, które wymuszają odejście od nieefektywnych elektrowni węglowych.
– Musimy dążyć do właściwego miksu energetycznego, tym bardziej że w lutym Unia Europejska oficjalnie zadeklarowała, że do 2030 roku udział OZE w całej Wspólnocie ma zostać podwojony – przypomina. Jej zdaniem oznacza to, że korzystny trend dla branży powinien się utrzymywać.
Koźmińska zauważa, że fotowoltaika stanie się kluczowym elementem polskiego miksu energetycznego. – Jest najmniej kontrowersyjna, mamy stosunkowo dużo słońca, a przy tym nie wykluczam rozwoju innych źródeł energii. Jednak to fotowoltaika powinna odgrywać rolę podstawową — z zastrzeżeniem, że niezbędne będzie uzupełnienie jej magazynami energii, aby wypłaszczyć profil produkcji i konsumpcji energii w ciągu doby – dodaje.
Jej zdaniem, choć inwestycje w energetykę wiatrową powinny być jak najszybciej przyspieszone, trudno przewidzieć, czy uda się osiągnąć taki wzrost, by skutecznie uzupełnić profil produkcji energii z OZE.
– Elektrownie wodne natomiast właściwie nie wchodzą w grę. Mamy ogromne deficyty wody, co podczas kongresu fotowoltaicznego podkreślano wielokrotnie. To źródło, które w teorii powinno być stabilnym wsparciem systemu, w Polsce jest najsłabszym ogniwem – zauważa.
Zapytana o biomasę i biogaz, przyznaje, że ich udział w miksie energetycznym wciąż pozostaje marginalny. – Słońce jest najmniej problematyczne, najbardziej dostępne i najłatwiejsze do wykorzystania – podkreśla.
Brakuje terenów pod nowe inwestycje
– Skończyły się czasy, gdy pod farmy fotowoltaiczne przeznaczano dobre i łatwo dostępne tereny. Nie chcę powiedzieć, że było to działanie pochopne — taki był po prostu kierunek rynku i dostępne możliwości – tłumaczy. Dziś nowe inwestycje lokowane są głównie na trudnych terenach — nieużytkach, terenach podmokłych i glebach o niskiej wartości użytkowej. – To dobrze, bo właśnie takie grunty powinny być wykorzystywane pod fotowoltaikę – dodaje.
Zwraca przy tym uwagę na wyzwania dla producentów sprzętu i konstrukcji. – Jesteśmy na to przygotowani. Od dłuższego czasu pracujemy nad nowymi rozwiązaniami, podnosimy odporność konstrukcji, zarówno chemiczną, jak i mechaniczną. Musimy radzić sobie z zakwaszonymi glebami czy skalistym podłożem — to ogromne wyzwania – wyjaśnia.
Szansa w agrowoltaice
Koźmińska dostrzega duży potencjał w rozwoju agrowoltaiki, choć jak podkreśla — nie będzie to równie efektywne rozwiązanie, jak klasyczne farmy. – Agrowoltaika pozwoli jednak połączyć rolnictwo z produkcją energii tam, gdzie nikt do tej pory o tym nie myślał. Te dwa sektory absolutnie nie muszą się wykluczać, są na to gotowe technologie i rozwiązania – zaznacza. Zwraca także uwagę, że w przypadku agrowoltaiki konieczne jest odpowiednie ustawienie paneli, by jak najmniej zacieniały uprawy.
– To dla nas wyzwanie konstrukcyjne. Panele nie będą mogły być optymalnie skierowane do słońca. Większość konstrukcji będzie pionowa, co oznacza niższą efektywność, ale przy szybkim rozwoju technologii możemy wkrótce zostać zaskoczeni nowymi rozwiązaniami – ocenia.
Jej zdaniem agrowoltaika to nieunikniona przyszłość. Choć będzie wymagała większych powierzchni, by osiągnąć pożądany poziom produkcji, to w momencie jej szerokiego wdrożenia cały kraj zyska nowe możliwości energetyczne.
– To rozwiązanie powinno być aktywnie promowane przez Ministerstwo i wdrażane natychmiast, tym bardziej że legislacyjnie nie wymaga skomplikowanych procedur – dodaje.
Stabilny dostęp do surowców
Jak zapewnia Koźmińska, obecnie firma nie ma problemów z dostępnością surowców. – Naszym głównym wyzwaniem jest dziś dostosowanie produktów do coraz trudniejszych warunków gruntowych. Wymagamy od dostawców materiałów odpornych biochemicznie, które pozwolą nam udzielać długoterminowych gwarancji — a mówimy tu o perspektywie 25-30 lat – tłumaczy.
Podkreśla, że choć firma współpracuje z zagranicznymi partnerami, nie rezygnuje z polskich rozwiązań. – Korzystamy z technologii zachodnich, ale też z wysokiej jakości stali japońskiej, która dostarcza nam innowacyjnych rozwiązań. Natomiast bardzo chciałabym, by to polscy producenci stali się naszymi głównymi dostawcami. To nie tylko moje życzenie, ale prawdziwe marzenie – podsumowuje.
O Corab
Corab produkuje wysokiej jakości systemy fotowoltaiczne oraz oferuje kompleksowe rozwiązania renomowanych producentów z branży OZE - zarówno dla komercyjnych instalacji PV, jak i tych dla klientow indywidualnych. Firma Corab należy do Grupy MS Galleon, która jest kontrolowana przez biznesmena Michała Sołowowa. Miliarder posiada 75 proc. akcji spółki Corab.