12 LISTOPADA ŚWIĘTO PAŃSTWOWE
Senat przyjął z poprawkami ustawę ustanawiającą 12 listopada tego roku dniem wolnym od pracy. Teraz przepisy wrócą do Sejmu. Za przyjęciem ustawy z poprawkami głosowało 46 senatorów, przeciw było 20. Dwóch senatorów wstrzymało się od głosu. Senat uznał, że 12 listopada sklepy powinny być zamknięte.
Ekonomiści alarmują, że ograniczenie możliwości pracy 12 listopada będzie kosztowało Polaków 4–6 mld zł. Mniejszy PKB przełoży się na mniejsze wpływy państwa z podatków rzędu 2 mld zł. To tyle, co półroczny koszt spełnienia postulatu niepełnosprawnych w postaci comiesięcznego zasiłku rehabilitacyjnego w wysokości 500 zł dla dorosłych niezdolnych do samodzielnej egzystencji. Tak duże pieniądze wynikają z faktu, iż pracodawcy nie są przygotowani na dzień wolny - nie uwzględnili go odpowiednio wcześniej w kalendarzu pracy - alarmują eksperci Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Okazuje się jednak, że zamknięte sklepy 11 i 12 listopada wywołają ogromne zamieszanie w handlu. Polacy na masową skalę będą robić zakupy 9 i 10 listopada. Przewiduje się, że we wtorek (13 listopada) półki będą puste. Wszystko przez przyjmowanie ustawy na ostatnią chwilę i wprowadzanie ogromnego zamieszania.
- Zatowarowanie po dwóch wolnych dniach będzie sporym obciążeniem: tak dla handlu, jak i logistyki czy sklepów – przyznaje dla money.pl Maciej Ptaszyński, dyrektor Generalny Polskiej Izby Handlu. – Problem będzie we wtorek rano. Chodzi przede wszystkim o produkty świeże: pieczywo, warzywa czy mięso. Stworzy nam się wąskie gardło z 12 na 13 listopada.
Ptaszyński dodaje, że sklepy będa dostarczać towar do 10 listopada, a magazyny w większości obiektów nie są zbyt duże. Do tego na bieżąco będą wyrównywane braki na półkach podczas sobotnich zakupów, które prawdopodobnie skuszą miliony osób.
12 listopada - kto pójdzie do pracy?
Jeśli Sejm przyjmie poprawki Senatu i prezydent zdąży podpisać ustawę, w poniedziałek, 12 listopada, do pracy pójdą pracownicy szpitali, aptek i ambulatoriów.