5 błędów, jakie popełniają kupujący mieszkanie

Mat.pras.
5 błędów, jakie popełniają kupujący mieszkanie
5 błędów, jakie popełniają kupujący mieszkanie PBG Erigo
Jak szacują eksperci, popyt na mieszkania w Polsce – mimo wyższego wkładu własnego – raczej nie spadnie. Głód mieszkań trwa w najlepsze, a nabywcy lokali popełniają szkolne błędy za które potem przychodzi im drogo płacić. Prezentujemy „TOP 5”, czyli zestawienie 5 pułapek w które wpadają nabywcy lokali, często na własne życzenie.

1. Pobieżne czytanie umów

Jeżeli zapisy umowy jaką mamy podpisać z deweloperem albo właścicielem mieszkania są dla nas niejasne, poprośmy o ich szczegółową wykładnię. Warto śledzić też publikacje Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w których prezentowane są niedozwolone postanowienia umowne. W raporcie „Konsument na rynku deweloperskim”  UOKiK zakwestionował np. postanowienia obciążające konsumenta kosztami w przypadku odstąpienia od umowy z przyczyn nieleżących po jego stronie. Zastrzeżenia Urzędu wzbudziły też zapisy nakładające na konsumenta dodatkowe, nieuzasadnione obowiązki np. konieczność zawarcia umowy z konkretnym, wskazanym przez dewelopera ubezpieczycielem. Wniosek? Umowy czytamy ze zrozumieniem i analizujemy je mając z tyłu głowy wskazówki UOKiK.  

2. Krótkowzroczność – przewlekła choroba nabywców?

Zakup mieszkania to inwestycja życia. Dlaczego więc tak wiele osób przy wyborze lokum daje popis silnej krótkowzroczności? Jaskrawym tego przykładem są rozlewające się miasta. Wiele osób kierowało się na pozór logicznym rozwiązaniem: zamiast mieszkania w mieście, domek na wsi. Problem w tym, że pomysł ten realizowało coraz więcej osób, które teraz godzinami stoją w korkach próbując dojechać do pracy. Do tego dochodzą jeszcze dzieci, które też trzeba wszędzie dowozić. Kredyt za domek może nie jest zbyt wysoki, ale za to koszty dojazdu skutecznie drenują portfele mieszkańców. –  Wydaje się, że coraz więcej osób przeciwstawia się trendowi ucieczek za miasto, często pod wpływem własnych złych doświadczeń bądź narzekań znajomych – mówi Przemysław Stefanowski z PBG Erigo – Mogę podać tu przykład  naszej poznańskiej inwestycji na os. Ecoria: klienci wolą często kupić 3 pokoje w mieście niż szukać domu na wsi – dodaje Stefanowski.

3. Kosztów więcej niż myślisz!

Cena mieszkania ma istotne znaczenie przy finalizacji transakcji. Jednak to nie wszystko! Oprócz kosztów samego kredytu trzeba liczyć się też z kosztami transakcyjnymi i urządzeniem mieszkania. W grę wchodzą przecież spore kwoty, które należy uwzględnić w ogólnej kalkulacji. Pamiętajmy o opłacie notarialnej, wpisie do księgi wieczystej i podatku od czynności cywilno-prawnych (jeśli kupujemy lokum z drugiej ręki). Zakup lokalu to prawdziwa operacja – także finansowa.

4. Zaniechanie negocjacji

Niezależnie od tego czy kupujemy mieszkanie z rynku pierwotnego czy wtórnego, warto negocjować. I nie chodzi tu tylko o negocjacje z deweloperem bądź obecnym właścicielem lokum, ale także pertraktacje z bankiem. Dzięki temu będziemy mogli dostosować warunki kredytowe do naszej sytuacji – ponieważ w grę wchodzą zwykle duże pieniądze warto chociaż spróbować. Pamiętajmy, że siłę negocjacyjną wzmacnia wysoki poziom wkładu własnego i dobra historia kredytowa.

5. Byle tanio – pułapka niskich cen

Siła nabywcza młodego Polaka, który chce „iść na swoje” jest raczej niewielka. Nic dziwnego, że dla większości nabywców głównym kryterium wyboru mieszkania jest jego cena. Stara dobra zasada mówi, że kupując własne lokum nie można dać zafiksować się tylko na jednym czynniku – a zwykle takim jest cena. Szukanie najtańszej opcji może bowiem skończyć się mieszkaniem w lokalu o niskim standardzie albo położonym w fatalnie skomunikowanym miejscu. Mieszkanie powinno być azylem do którego chce się wracać a nie miejscem z którego chce się ...uciekać.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

F
Fabiolka
Mieszkanie we Wrocławiu kupiłam przez pośrednika. Agentka z SDP była dla mnie nieocenioną pomocą. Zwróciła mi uwagę na sprawy, których w ogóle na początku nie brałam pod uwagę, jak np. to w jaki sposób rozwinie się okolica czy jacy sąsiedzi mieszkają wokół.
J
JuzKupilem
Wedlug mnie wazne są:

- ogolnodostepne miejsca postojowe bo goście też muszą gdzieś parkować

- opłaty, sprawdz jakie są realne oplaty miesieczne, te podawane są zaniożone. bo np. przy ogrzewaniu mozna zanizyc zaliczke a potem bedzie wysoka doplata w wyrownaniu, koszty eksploatacyjne są praktycznie 0 do czasu zakonczenia rękojmi/sprzedarzy wszystkich mieszkań.

- wszystko na pismie, nie wierz w nic co mówią a nie mogą przekazać na piśmie

- zarządca i zarząd, moze skutecznie blokować reklamacje częsci wspólnych czy uchwały wspólnoty

- opinia obecnych mieszkańców, od nich dowiesz się prawdy o standardzie i jakosci mieszkań
k
kopek
Kupiliśmy mieszkanie z rynku wtórnego. Musieliśmy je całe wyremontować. Trwało to długo, kosztowało sporo, a przy tym było sporo sprzątania- na szczęcie tym zajął się Pewex. Nie żałujemy jednak, że zdecydowaliśmy się na to mieszkanie.
e
elinka
Dwa miesiące temu kupiliśmy mieszkanie z rynku wtórnego- wydaje nam się, że znaleźliśmy niezłą ofertę. Jesteśmy teraz na etapie remontu- mamy ekipę budowlaną, a Pewex z Warszawy zajmuje się wywozem gruzu. Remont idzie sprawnie- za dwa miesiące na pewno wprowadzimy się do mieszkania.
I
Irek
Cena to nie wszystko liczy się też lokalizacja, lepiej dobrze pomyślec by mieć wszystko pod ręką bez potrzeby worzenia dzieciaków itp. My zdecydowaliśmy sie na wielką płyte, już załatwiliśmy wszystko w getinie i czekamy na notariusza. Teraz już pójdzie wszystko w górki.
o
olala
Przy kredycie ubezpieczenie jest bardzo kosztowne - ludzie nie zdają sobie z tego sprawy. Moja znajoma ma dużo większy kredyt hipoteczny, niż ja, a tylko dlatego, że wzięłam ubezpieczenie w compensie zamiast ubezpieczenia w banku. 
f
franciszek33
Warto korzystać z usług pośrednika kredytowego, nic nie kosztuje, a zysk przez to, że może nam zaoferować coś lepszego, niż w banku może zrobić różnice.
e
emigrant
Obecnie sprzedawanie mieszkan to SZUKANIE DURNI ktorzy daza sie nagonic na kredyt.
Nie jest wazne czy duren splaci to mieszkanie, bo mieszkanie nie zaginie. A to ze glupi straci wszystko po pewnym okresie splat to zadem klopot dla Banku. Poszuka sie nastepnego DURNIA ktorego sie oblupi do golego ciala.
Rzad nie broni tych glupcow poprzez obostrzenia w udzielaniu kredytow przez banki.
W krajach zachodu sa wyrazne WARUNKI udzielania kredytow ktorych Bankom NIE WOLNO PRZEKROCZYC. W wypadku zlamania tych przepisow TRACI BANK a nie kredytobiorca.
Zlodziejski biznes toczy sie nadal w Polsce.
g
grotka7
Młodzi ludzie biorą kredyty hipoteczne, na które ich nie stać. Niektórzy decydują się na kredyty walutowe, które są bardzo ryzykowne. Później ludzie się dziwią, że raty wzrastają, a oni nie radzą sobie ze spłatą i w końcu lądują u psychpterapeuty: pracownia-psychoterapia.pl/
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu