Awantura wokół skarżyskiego Mesko. Minister Macierewicz mówi o rozdawaniu kasy "swoim"

Mateusz Bolechowski
Wielka awantura na temat sposobu wydawania pieniędzy przez firmy wchodzące w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej, między innymi skarżyskie Mesko. Zdaniem ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza dochodziło tam do korupcji i nepotyzmu na dużą skalę.

ZOBACZ TAKŻE:
A. Macierewicz o spółkach zbrojeniowych: Patologie znajdą swój finał w prokuraturze

(Dostawca: x-news)

Na wtorkowym posiedzeniu sejmowej Komisji Obrony Narodowej Macierewicz podawał przykłady, dotyczące skarżyskiej fabryki amunicji Mesko. Mówił, że w spółce „rozdawano” pieniądze swoim. - Pan prezes PCO Ryszard Kardasz zawarł umowę ze spółką Mesko na 168 tysięcy złotych. Jakie to usługi on świadczył? Generał dywizji Zbigniew Czerwiński dostał umowę z Mesko na kwotę 200 tysięcy złotych. A może wyjaśnimy, dlaczego generał Marian Robełek miał umowę bezterminową ze spółką Mesko, co miesiąc pobierając blisko 4 tysięcy złotych. Dobrze byłyby gdybyśmy dowiedzieli się, czym zasłużył się generał Jarosław Wierzcholski, któremu Mesko wypłaciło 350 tysięcy złotych. Dużo ważniejszym problemem jest wypłacenie jednoosobowej spółce pod Radomiem za niejasne usługi konsultingowe 5 milionów złotych – wyliczał szef Macierewicz.

O odniesienie się do tych zarzutów chcieliśmy poprosić władze spółki. Niestety, zarówno prezes Waldemar Skowron, jak i członek zarządu Piotr Jaromin mieli wyłączone telefony.

Stanisław Głowacki, szef sekcji przemysłu zbrojeniowego Solidarność, od wielu lat związany ze skarżyskim zakładem uważa, że słowa ministra Macierewicza wynikają z tego, że nie otrzymał pełnych informacji na temat sytuacji w spółce. – W świetle prawa nic nie można zarzucić, mogą być podejmowane jedynie kwestie moralne. W przemyśle zbrojeniowym tak jest, że generałów wykorzystuje się do lobbingu, kontaktów z innymi armiami, zawierania kontraktów – wyjaśnia związkowiec. Waldemar Skowron – to bez wątpienia najlepszy menadżer w polskim przemyśle obrony. Mesko odnosi sukcesy na rynku krajowym i zagranicznym. Obecnie jest na cenzurowanym. Dla jednych to oczko w głowie, dla innych – sól w oku. Powiem jedno – jeśli ktoś chce zrobić zamach na spółkę, nie pozostanie to bez naszej reakcji. Nam zależy na zakładzie i pracownikach. Reszta to polityka, do której nie chcę się mieszać – zapowiada Stanisław Głowacki.

Błyskawicznie stanowisko w sprawie wystąpienia ministra Antoniego Macierewicza zajął Arkadiusz Siwko, prezes zarządu spółki Polska Grupa Zbrojeniowa do której należą skarżyskie zakłady Mesko. - Poprosiliśmy prezesa zarządu spółki Mesko i wszystkich członków zarządu firmy z czasów, gdy doszło do tych karygodnych zdarzeń o wyjaśnienia w trybie natychmiastowym. Takie sytuacje nie mają prawa mieć miejsca. Dla takich działań nie ma naszego przyzwolenia – skomentował prezes grupy.

Trwa loteria Echa Dnia. KLIKNIJ I SPRAWDŹ, JAK WYGRAĆ MIESZKANIE, SAMOCHÓD I NAGRODY PIENIĘŻNE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Awantura wokół skarżyskiego Mesko. Minister Macierewicz mówi o rozdawaniu kasy "swoim" - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu