Przemyt papierosów czy alkoholu od lat jest wielomilionowym biznesem, z którym stale walczą pogranicznicy. Tylko w minionym roku, funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału SG, podczas prowadzonych działań, ujawnili i zabezpieczyli 18 134 310 szt. papierosów o wartości 13 558 479 zł.
Przemytnicy nie robią biznesu
Jak podała we wtorek Rzeczpospolita „fala uciekających przed wojną uchodźców z Ukrainy odstraszyła przemytników towarów. Nawet papierosy, które dotąd szły w tirach i busach, są w odwrocie.”
Spadek widać wyraźnie w statystykach. „W lutym 2021 r. ujawniono i zabezpieczono 1 177 244 szt. papierosów o wartości 880 190 zł, natomiast w lutym 2022r. ujawniono i zabezpieczono 605 235 szt. papierosów o wartości 446 156 zł – informuje kpt. SG Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Największą „popularnością” od lat cieszą się papierosy i alkohol przemycane przez wschodnią granicę. Podlaski Oddział Straży Granicznej dodaje, że największy przemyt ujawniono w I połowie 2021 roku – wart 43,3 mln zł. Natomiast cały 2021 rok to ujawniony przemyt wartości ponad 44,2 mln zł. - I połowa 2021 r. była wyjątkowa pod względem ilości ujawnionego przemytu nielegalnych papierosów – wyjaśnia mjr SG Katarzyna Zdanowicz, rzecznik prasowy POSG.
Nie odnotowano prób przemytu
„Od 24 lutego br. do chwili obecnej, nie odnotowaliśmy prób przemytu papierosów na tzw. „granicy zielonej”. Ostatnie ujawnione przypadki przemytu papierosów czy samochodów mieliśmy na kilka dni przez wybuchem konfliktu na Ukrainie. Pozostają jednak jeszcze przejścia graniczne, gdzie za kontrolę towarów wjeżdżających do Polski odpowiada Krajowa Administracja Skarbowa” – dodaje kpt. SG Dariusz Sienicki.
Na przejściach granicznych aktualnie również nie odnotowuje się prób nielegalnego przewozu towarów. „Na kilka dni przed wybuchem wojny pogranicznicy przejęli w pobliżu Bugu 150 tys. sztuk papierosów, w pakietach owiniętych folią. Zostały przemycone z Ukrainy do Polski i zostawione w zaroślach – jednak stąd już nikt ich nie odebrał, by przewieźć w głąb kraju” podaje Rzeczpospolita.
