Po ataku Rosji na Ukrainę duża część świata wprowadziła sankcje wobec agresora, wywierając gospodarczy nacisk na zakończenie wojny. Firmy zrywają współpracę z rosyjskimi kontrahentami, w poniedziałek sieć Rossman poinformowała o wycofaniu ze sprzedaży kilkudziesięciu produktów rosyjskiej produkcji.
Do bojkotu rosyjskich i białoruskich produktów wzywa Izba Gospodarczo Handlowa Przemysłu Spożywczego. W internecie masowo pojawiają się apele, by bojkotować rosyjskie towary, podawane są też pierwsze cyfry kodu paskowego produktów pochodzących z Rosji (sekwencja cyfr zaczynających się od 460 do 469, białoruskich - 481), oraz listy firm i spółek z rosyjskim kapitałem.
Wśród nich jest firma Svetofor, właściciel sieci działających w kilku państwach dyskontów Mere. W naszym regionie są dwa; w Skarżysku - Kamiennej i Ostrowcu Świętokrzyskim. Internauci przypomnieli o tym, rozgorzała dyskusja, czy w obecnej sytuacji bojkotować sklepy. W 2021 roku Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy wprowadziła zakaz prowadzenia przez „Mere” działalności na Ukrainie. Ekspansję dyskontów tej sieci na Ukrainie uznano za działania rosyjskich służb specjalnych.
Przedstawiciel Mere, Polak (nie chciał, by podawać jego nazwisko) zapewnia, że w ostatnich dniach nie zauważono zmniejszenia liczby kupujących.
- Firma kapitał podstawowy ma rosyjski, ale jest zarejestrowana w Polsce. Zatrudniamy Polaków, tu płacimy podatki. 70 procent towaru pochodzi od polskich producentów, w pozostałych 30 procentach mamy produkty między innymi z Ukrainy, Białorusi i Rosji. Rosyjskich jest maksymalnie 5 procent
- informuje przedstawiciel sieci.
