Taką deklarację złożyli ekspert lotniczy Jean-Luc Marchand i pilot Patrick Blelly. Ich zdaniem odnalezienie wraku zakończy dziewięcioletnią tajemnicę tragicznego lotu.
Tajemnica od dziewięciu lat
Lot MH370 zaginął 38 minut po starcie w Kuala Lumpur w drodze do Pekinu w Chinach 8 marca 2014 r. Pomimo poszukiwań prowadzonych przez rządy i prywatne firmy samolotu nie odnaleziono, a los 237 pasażerów pozostaje nieznany.
Wspomniani badacze wzywają do nowych poszukiwań w oparciu o doniesienia o losach lotu. Mówią, że nowy obszar poszukiwań będzie można zbadać w ciągu zaledwie 10 dni. Wzywają Australijski Urząd ds. Bezpieczeństwa Transportu, rząd Malezji i firmę Ocean Infinity o rozpoczęcie działań. W zeszłym roku organizacja Ocean Infinity ujawniła, że jest zainteresowana wznowieniem poszukiwań na zasadzie „non profit”.
Wiadomo, gdzie szukać?
Z nowego, 229-stronicowego raportu wynika, że zaginiony wrak może znajdować się 1560 km na zachód od Perth.
Richard Godfrey, dr Hannes Coetzee i prof. Simon Maskell wykorzystali technologię do badania słabych sygnałów rozprzestrzeniania się fal radiowych do śledzenia samolotu.
Technologię tę opracowywano przez ostatnie trzy lata, a wyniki stanowią nowy, wiarygodny dowód – stwierdzili naukowcy.
Jest to zgodne z wcześniejszymi analizami Boeinga.
Co ważne, Marchand i Blelly twierdzą, że nowy obszar poszukiwań opiera się na przekonaniu, że samolot został celowo porwany i zestrzelony nad głębokim oceanem. Dowody na potwierdzenie tej tezy można będzie uzyskać jednak dopiero podtarciu do wraku.
Źródło: Newstrians Times
