Spis treści
Czym jest freak fight?
Na wstępie warto wyjaśnić, czym jest właściwie freak fight, znane też jako freak show fight. Termin ten określa walki z głęboką rozbieżnością w doświadczeniu, umiejętnościach czy wadze między zawodnikami. Chodzi zatem bardziej o widowisko, bazujące na wywoływaniu emocji niż rzeczywistą rywalizację sportową.
Widowiska freak fight przyciągają widzów także ze względu na to, że najczęściej biorą w nich udział postaci znane ze świata telewizji, internetu, muzyki czy sportu. Federacje niejednokrotnie udowodniły, że są w stanie wydać ogromne pieniądze na występy gwiazd internetu i celebrytów takich jak Tomasz Hajto, Artur Szpilka, Marcin Najman, a także Zbigniew Bartman.
Pojedynki freak fight w Polsce nie są nowością, gdyż pierwsze z nich można było oglądać już w 2009 roku. To wtedy strongman Mariusz Pudzianowski, zmierzył się z pięściarzem Marcinem Najmanem. Pierwsza federacja poświęcona w całości tej formie rywalizacji powstała jednak dopiero 9 lat później. Obecnie najpopularniejsze z nich to Fame MMA, Prime Show MMA, High League, Clout MMA oraz MMA-VIP.
Kosmiczne pensje gwiazd freak fight
Popularni youtuberzy, sportowcy czy piosenkarze, którzy decydują się na rozpoczęcie kariery freak fight, mogą liczyć na ogromne wynagrodzenia. Kontrakty, które są oferowane przez federacje, wynoszą od 50 tys. do nawet 1 mln zł za jedną walkę.
Obecnie największymi zarobkami w formule freak fight mogą pochwalić się między innymi Marcin Dubiel około 500-800 tys. zł za pojedynek) oraz Sergiusz Górki, znany jako „TheNitroZyniak” (około 750 tys. zł). Według ustaleń kanalu Dla Pieniędzy pensje w wysokości od 250 do 450 tys. zł za walkę zgarnęli także internetowi celebryci tacy jak Marta Linkiewicz, Aniela „Lil Masti” Bogusz czy Esmeralda Godlewska.
Wysokimi stawkami za pojedynki freak fight mogą pochwalić się osoby związane ze światem sportu. Były piłkarz Tomasz Hajto za walkę podczas Clout MMA otrzymał około 400 tys. złotych. Podobną kwotę zgarnął też bokser Andrzej Fonfara, natomiast nieco mniej, bo 250 tys. zł zapłacono za występ Arturowi Szpilce.
Co ciekawe, mało brakowało a w historii freak fight zostałby podpisany rekordowy kontrakt w wysokości 2 mln złotych. Na taką propozycję mógł liczyć polski skoczek narciarski Piotr Żyła, który jak na razie nie zdecydował się na taki występ. Równie wysoko, bo na około 1 mln złotych wyceniono starcie Tomasza Adamka z Marcinem Najmanem, do którego ostatecznie jednak nie doszło.
Oferowane stawki budzą spore kontrowersje, tym bardziej że są kilkukrotnie wyższe od pensji zawodowców. Jak ujawnił niedawno zawodnik mieszanych sztuk walki Michał Pasternak, „w MMA profesjonalnym zawodnicy, którzy biją się dla największych organizacji na świecie, zarabiają około 80 tys. za walkę”.
