Spis treści
W imię ekologii? Biogazowni w Rabie Wyżnej na razie nie będzie, mieszkańcy nie chcą jej w pobliżu domów
Pomysł budowy biogazowni w Rabie Wyżnej od początku budził sprzeciw mieszkańców. Ich zdaniem inwestycja w pobliżu domów i szkoły zaburzyłaby codzienne funkcjonowanie. Choć nie są przeciwnikami ekologii, chcą żyć bez utrudnień w postaci uciążliwych zapachów.
Sprawa biogazowni na Podhalu ciągnęła się od 2022 roku. Inwestor miał swoje plany, mieszkańcy byli zdeterminowani i głośno mówili im „nie”. Wydzierżawioną działką zarządza Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa i to tam dwukrotnie podjęto decyzję o braku zgody na kontrowersyjną budowę. Głównym argumentem miało być ryzyko zmiany charakteru i przeznaczenia terenu. Już wtedy mieszkańcy mieli nadzieję, że brak zgody właściciela działki będzie jednoznaczną przesłanką dla władz.
Starostwo powiatowe, obserwując rozwój sytuacji, po półtora roku wydało dokument o wstrzymaniu wykonalności. Nie zakończył się jeszcze proces wznowieniowy, ale do jego końca inwestor, czyli prywatny przedsiębiorca, nie może rozpocząć budowy. Czy tak zostanie? Tu potrzebne jest jeszcze ostateczne wycofanie pozwolenia. Mieszkańcy skierowali wcześniej w tej sprawie do wojewody małopolskiego żądanie wycofania.

Nasza walka o powstrzymanie tej inwestycji była niezwykle ciężka, z inwestorem nie było żadnych negocjacji i szansy na spotkanie, jednak pomogło nam to, że pozwolenie na budowę oparte było na remoncie kotłowni i wymianie istniejących pieców na moduł biogazowni. W procesie wznowieniowym udowodniliśmy, że w rzeczywistości tych kotłów nie było od blisko 30 lat, a co za tym idzie, cała inwestycja jest niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, mówi Strefie Agro Natalia Ustupska ze stowarzyszenia Eko Raba Wyżna.
Planowana inwestycja miała znaleźć się w centrum wsi, na terenie dawnej kotłowni, w pobliżu domów i 400 metrów od szkoły podstawowej. Zdaniem wielu - to zdecydowanie nie jest miejsce na tego typu działania. Teren chciała też przejąć sama gmina.
Gmina od wielu lat stara się o przejęcie tych ziem od KOWR, ponieważ są to atrakcyjne działki w centrum wsi. Na tych terenach nie ma możliwości na rozwój rolnictwa, choćby ze względu na podział i rozdrobnienie działek, a także ukształtowanie górzyste terenu (jesteśmy na Podhalu), czy gęstość zabudowy mieszkalnej. Z drugiej strony są to jednak idealne tereny pod działalność publiczną służącą mieszkańcom gminy, jak np. budowę nowego ośrodka zdrowia, przedszkola, żłobka czy terenów rekreacyjnych, dodaje.
O całym pomyśle mieszkańcy Raby Wyżnej dowiedzieli się kilka dni przed wcześniejszym wydaniem pozwolenia na budowę. Po rozmowach z osobami, które mieszkają w pobliżu biogazowni, uznali, że choć sama idea jest słuszna, to życie obok takiej inwestycji nie jest proste. Ciągłe nieprzyjemne zapachy i hałas, zwłaszcza obok domów, szkoły, przedszkola, kościoła czy ośrodka zdrowia, mogą uprzykrzyć życie.
Brak regulacji odorowych tworzy napięcia na linii mieszkańcy-inwestorzy. Rząd zajmie się ustawą
W Polsce nie ma norm określających odór, jest jedynie zdefiniowany jako uciążliwość zapachowa wynikająca z produkcji. Długotrwałe narażenie może powodować bóle głowy, nudności czy problemy oddechowe. Czy tak jest w innych krajach? Jak wskazuje działaczka, zakłady związane z biogazem istnieją w innych krajach, ale na konkretnych warunkach.
Dokładnie są wskazane tereny, gdzie można takie inwestycje realizować, są określone realne odległości, aby nie było cienia ryzyka, że tamtejsi mieszkańcy będą narażeni na jakiekolwiek uciążliwości, a co najważniejsze - są wprowadzone ustawy dotyczące odorów, informuje.
W efekcie biogazownie powstają tam, gdzie obok nie ma domów lub osiedli mieszkalnych. Co w Polsce trzeba zmienić? Ekolodzy wskazują, że kluczowe jest uregulowanie tzw. ustawy odorowej, inaczej każda tego typu inwestycja będzie narażona na protesty społeczne. W resorcie klimatu będą trwać prace w tym zakresie. Choć biogazownie mogą spełniać swoją funkcję, zużywając wyprodukowane ciepło i zagospodarować biogaz np. do ogrzania szklarni, to potrzeba ogromnej wiedzy, aby robić to bezpiecznie. Kluczowe są znajomość programu azotanowego i dostęp do miejsc, gdzie można zagospodarować energię.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Agro codziennie. Obserwuj StrefaAgro.pl!
