Major Marian Ślimak: nasze rezerwy nie nadają się na wojnę. Najwyższy czas zadbać o kondycję fizyczną i poszukać instruktora strzelectwa

Jerzy Mosoń
Naukę strzelania warto rozpocząć od skorzystania z trenażera. Wystarczy znaleźć placówkę wyposażoną w takie urządzenie. Niektóre szkoły już je mają
Naukę strzelania warto rozpocząć od skorzystania z trenażera. Wystarczy znaleźć placówkę wyposażoną w takie urządzenie. Niektóre szkoły już je mają Fot. Milisystem S.A.
O tym, jak cywil może najlepiej przygotować się na konflikt zbrojny, nie wydając fortuny, mówi Marian Ślimak, emerytowany oficer Jednostki Specjalnej GROM,  dyrektor Milisystem S.A.

Jak obecnie wygląda przygotowanie cywilów do ewentualnej wojny? Czy można mieć nadzieję, że przynajmniej część społeczeństwa dałaby sobie radę, gdyby najechał nas wróg?

Pożegnaliśmy się ze służbą zasadniczą w 2010 r. Ale również wcześniej, przed jej likwidacją, pobór nie obejmował wszystkich osób, ponieważ istniały rozmaite zwolnienia od służby wojskowej, jak i również potrzeby wojska w zakresie służby zasadniczej były ograniczone, i z roku na rok malały. Ostatecznie tylko niewielki odsetek polskich mężczyzn może obecnie pochwalić się jakimkolwiek przeszkoleniem wojskowym, co sprawia, że mamy problem z uzupełnianiem rezerw  oraz ze świadomością obronną. Problem wojska polega w tej chwili na braku rezerwistów mających choćby podstawowe kwalifikacje. Osoby odbywające zasadniczą służbę wojskową w latach 80. lub 90. mają obecnie od czterdziestu kilku do sześćdziesięciu kilku lat. Dodatkowo szkoliły się one na sprzęcie, który jest obecnie wycofywany z wojska. Trzeba też rozróżnić to, czy ktoś ma przeszkolenie wojskowe od tego, czy jest przygotowany do wzięcia udziału w konflikcie zbrojnym. Jeśli to wszystko weźmiemy pod uwagę, to okaże się, że nasze rezerwy nie nadają się na wojnę.

Trzeba rozróżnić to, czy ktoś ma przeszkolenie wojskowe od tego, czy jest przygotowany do wzięcia udziału w konflikcie zbrojnym. Jeśli to wszystko weźmiemy pod uwagę, to okaże się, że nasze rezerwy nie nadają się na wojnę.

Co może w takiej sytuacji zrobić przysłowiowy Kowalski, by nieco zwiększyć swoje szanse na przeżycie, przy założeniu, że być może nie zostało już tego czasu na przygotowanie zbyt wiele?

Pierwsza sprawa to: należy cały czas dbać o swoją formę fizyczną i stan zdrowia, jak również rozwijać umiejętności praktyczne. Należy też zacząć interesować się strzelectwem. Najpierw warto wybrać się na strzelnicę, by zobaczyć, czym w ogóle jest strzelectwo. Przez wiele lat było ono zapomnianym obszarem sportu i rekreacji. Potem dopiero można pomyśleć o poszukaniu instruktora.

Jaki trzeba mieć budżet, by nauczyć się strzelać, a następnie kupić legalnie broń?

W takich sytuacjach zawsze odpowiadam: to zależy. Bo każdy ma inne predyspozycje. Można znaleźć znanego instruktora pobierającego nawet 500 zł za godzinę albo umówić się na strzelnicę ze znajomym bądź akurat dostępnym w obiekcie szkoleniowcem. Na pewno trzeba przygotować się na duży wydatek związany z zakupem broni oraz nabojów. Należy też poświęcić sporo czasu i środków na formalności, takie jak choćby wizyta u psychiatry, który oceni czy wydanie zgody na posiadanie broni mieści się w granicach dopuszczalnego ryzyka. Na zakup pistoletu i amunicji powinno wystarczyć 5-6 tys. zł, ale pamiętajmy też o dobrym instruktorze.

Na zakup pistoletu i amunicji powinno wystarczyć 5-6 tys. zł, ale pamiętajmy też o dobrym instruktorze.

A gdyby ktoś chciał mieć instruktora z GROM–u?

Byli żołnierze GROM–u mogą żądać wyższych stawek od średniej krajowej, ale na początku szkolenia taki instruktor nie jest potrzebny. Trzeba jednak rozróżnić instruktorów zajmujących się strzelectwem sportowym od instruktorów mających doświadczenie policyjne czy wojskowe – to dwa różne rodzaje strzelania. W tym drugim przypadku instruktor skupia się na realistycznych sytuacjach. Wymaga to od niego innych umiejętności i doświadczenia, jak i dobrego przygotowania sprzętowego i kondycyjnego.

Od czego zacząć naukę strzelania, by nie przeszarżować z wydatkami?

Są programy rządowe, m.in. Ministra Sportu czy MON-u, za sprawą których można rozpocząć przygodę z bronią poprzez trenażery strzeleckie, które w bezpieczny, a zarazem realistyczny sposób, mogą być dobrym wprowadzeniem do nauki. Do nauki ich obsługi także potrzeba jednak instruktora, Wartym rozważenia może być zatem zapisanie się do stowarzyszenia proobronnego, gdzie można za darmo skorzystać z wizyty na strzelnicy wirtualnej.

Na łonie przyrody postrzelamy laserem i usłyszymy nieco inny odgłos po wystrzale niż przy użyciu prawdziwej broni. Reszta taka sama jak na strzelnicy
Trenażer również wymaga kompetentnego instruktora. Niektórzy szkoleniowcy jadą z urządzeniami w teren. To zwiększa realizm treningu Fot. Milisystem S.A.

Jak wygląda taki typowy trenażer?

Trenażer z rodziny Wisła, który znam najlepiej, jest stosunkowo prostym urządzeniem. Składa się z komputera, rzutnika multimedialnego oraz replik broni i  emiterów laserowych. Wiązka lasera sczytywana jest przez odpowiednią kamerę, która pokazuje, gdzie padł strzał. Zachowana jest balistyka, realizm i wszystkie inne elementy, pomijając głośny huk i zapach prochu.

Czym różni się taki trenażer od gry na komputerze?

W przypadku gier komputerowych brakuje urealnionego celowania, nie ma odpowiedniej postawy strzeleckiej czy pracy na języku spustowym. Trenażery zapewniają realizm szkolenia i wszystkie ważne elementy strzelania, które na niego wpływają, takie jak między innymi, manualna obsługa broni i odpowiednia sylwetka podczas strzelania. Dodatkowo są tańsze niż wizyta na strzelnicy, gdzie jedna sztuka amunicji kosztuje od 3 zł w górę. Warto sobie uzmysłowić, że aby trening na strzelnicy miał sens, trzeba wystrzelić około 100 sztuk amunicji. Do tego dochodzi wynajęcie toru strzeleckiego i skorzystanie ze wsparcia instruktora. Jeden, pełny trening na strzelnicy może obecnie kosztować 600 zł i więcej.

Aby trening na strzelnicy miał sens, trzeba wystrzelić około 100 sztuk amunicji. Do tego dochodzi wynajęcie toru strzeleckiego i skorzystanie ze wsparcia instruktora. Jeden, pełny trening na strzelnicy może obecnie kosztować 600 zł i więcej.

Gdzie szukać takich trenażerów, które w początkowym okresie szkolenia zastąpią nawet strzelnicę?

Trenażery Wisła są dostępne w ramach programów rządowych, na przykład w szkołach albo w ramach programu upowszechnienia strzelectwa. Obecne programy rządowe, w ramach których istnieje możliwość treningu na wirtualnej strzelnicy, są finansowane przez Ministerstwo Sportu albo MON.

Co trzeba zrobić, aby takie urządzenie trafiło do szkoły?

Dyrektor szkoły, który jest zainteresowany pozyskaniem trenażera strzeleckiego, powinien zwrócić się w tej sprawie do swego burmistrza, prezydenta lub miejskiego dyrektora komórki odpowiedzialnej za edukację (w przypadku Warszawy lub innych dużych miast), powołując się na prowadzenie przedmiotu: edukacja dla społeczeństwa. Ten przedmiot jest wykładany w szkołach od 2022 r., a od  roku szkolnego 2024/25 szkoły mają obowiązek prowadzenia również zajęć praktycznych z nauki strzelania

Gdzie trafia najwięcej trenażerów strzeleckich?

Jestem zaskoczony właśnie tym, że więcej trenażerów strzeleckich trafia do Polski powiatowej niż do Warszawy. W całej stolicy jest ich tylko kilka, tymczasem szkół średnich jest kilkaset. Nie wiem, z czego to wynika, ale to nie jest też tak, że tych trenażerów jest nieskończona ilość. Dla kogoś prędzej czy później może zabraknąć.

Może chodzi o koszty?

Wszystkie koszty związane z Programem Upowszechniania Strzelectwa są po stronie Ministra Sportu, a właściwie operatora tego programu, czyli Akademickiego Związku Sportowego. Również AZS zajmuje się rekrutacją instruktorów. Nie chodzi zatem o pieniądze.

Wszystkie koszty związane z Programem Upowszechniania Strzelectwa są po stronie Ministra Sportu, a właściwie operatora tego programu, czyli Akademickiego Związku Sportowego. Również AZS zajmuje się rekrutacją instruktorów. Nie chodzi zatem o pieniądze.

Trenażery zapewniają realizm nieosiągalny dla gier komputerowych. To ich ogromna przewaga
Trenażer w przeciwieństwie do gry komputerowej zapewnia ważne elementy strzelania: manualną obsługę broni i nauczenie się przyjmowania właściwej sylwetki Fot. Milisystem S.A.

Gdzie widzi Pan problem?

Nie wiem. Być może trzeba bardziej nagłośnić kwestię dostępności trenażerów. Na dziś na pewno dużym osiągnięciem – z punktu widzenia budowy bezpieczeństwa – jest decyzja dotycząca wprowadzenia do szkół średnich nauki podstawowych umiejętności strzeleckich oraz sam odbiór takich lekcji przez młodzież. Nikt z tych zajęć nie ucieka. Cieszą się one ogromnym zainteresowaniem u obu płci.

Może czas, by również inni się przekonali. Czy ja, będąc już „parę” lat po maturze, również mam szansę skorzystania z takiego urządzenia?

Owszem. Istnieje bowiem drugi program – to Strzelnica w Powiecie. Za ten program odpowiada MON. W tym przypadku to samorząd kupuje trenażer i przekazuje go właściwej placówce. Urządzenie musi tam stać przez co najmniej 10 lat i być wykorzystywane przez minimum 40 godzin miesięcznie. Z takich urządzeń może korzystać młodzież szkolna, organizacje militarne, ale także policja czy Wojska Obrony Terytorialnej. Dyrektor placówki ma obowiązek udostępnienia takiej strzelnicy. Nic tylko uczyć się strzelać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najsłodsze muzeum w Warszawie czyli projekt, który działa na zmysły

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu