Spis treści
O uruchomieniu kryptowaluty Melania Trump poinformowała w niedzielę na swoim profilu w serwisie X i przekazała, że wirtualny pieniądz nosi nazwę $Melania.
Warto zwrócić uwagę na wyjaśnienia na oficjalnej stronie tej kryptowaluty, że jest to aktywo kryptograficzne stworzone i monitorowane za pomocą blockchainu Solana. Zastrzeżono, że wirtualne monety nie stanowią, ani nie mają być przedmiotem, okazją inwestycyjną, czy też papierem wartościowym.
Cyfrowe aktywa służące przede wszystkim spekulacji
Oznacza to, że mimo nazwania tych tworów kryptowalutami, stanowią one cyfrowe aktywa służące przede wszystkim spekulacji.
Agencja PAP wyjaśniła również, że podobnie jest w przypadku cyfrowego aktywa wyemitowanego przez Donalda Trumpa. W regulaminie tokenu napisano, że "ma być wyrazem poparcia i zaangażowania w ideały i przekonania ucieleśnione przez symbol "$TRUMP" (...) i nie stanowi, ani nie ma być przedmiotem, okazji inwestycyjnej, umowy inwestycyjnej ani papieru wartościowego żadnego rodzaju".
- Według CoinMarketCap, wycena rynkowa "$Trump" wynosi obecnie około 12 miliardów dolarów (49,5 miliardów złotych), podczas gdy "$Melania" - około 1,7 miliarda dolarów (ponad 7 miliardów złotych) – podają media.
Francuskie media zwracają także uwagę, że od piątku na rynku pojawiło się około 200 milionów „trumpcoin”. Pozostała część, wynosząca 800 milionów sztuk, musi zostać wyemitowana w ciągu trzech lat i zostanie w całości przypisana Donaldowi Trumpowi i jego partnerom w tym projekcie.
Tymczasem w niedziele późnym wieczorem „trumpcoin” wart był około 45 dolarów, co zapewniło jej kapitalizację na poziomie 9 miliardów. Przy tej cenie pozostałych 800 milionów żetonów (jeszcze nie wyemitowanych przez Trumpa) byłoby warte 34 miliardy dolarów.
Donald Trump początkowo był sceptyczny wobec kryptowalut, ale zmienił zdanie
Główny ekonomista XTB dr Przemysław Kwiecień zwrócił uwagę, że hitem weekendu była właśnie autorska kryptowaluta Donalda Trumpa, która w mniej niż 48 godzin zwiększyła jego (co prawda na razie na papierze) majątek o kilkadziesiąt miliardów dolarów i weszła do grona 15 kryptowalut o największej kapitalizacji.
- Być może dla osób nie analizujących rynku krypto to mało znaczący epizod, ale on wbrew pozorom bardzo dużo mówi o tym, jak może wyglądać ta druga kadencja. Trump doszedł do władzy m.in. na hasłach walki z „betonem urzędniczym” i choć po części to słuszne hasła, jego poczynania wskazują, że będzie próbował iść najkrótszą drogą gdziekolwiek widzi szansę na szybki interes. W tym przypadku dostrzegł szansę na wzbogacenie się i jednoczesne przypodobanie się określonej grupie osób i co ciekawe w tej drugiej kwestii wcale nie odniósł sukcesu. Ze środowiska krypto płynie wiele głosów zniesmaczenia i obaw o to, czy takie akcje pozwolą na wprowadzenie kryptowalut „na salony”, z czym wiązane były liczne nadzieje – powiedział dr Przemysław Kwiecień, w komentarzu przesłanym Strefie Biznesu.
Jak podaje PAP Donald Trump, początkowo sceptyczny wobec branży kryptowalut, w ostatnich latach stał się ich głośnym orędownikiem i zapowiedział "uczynienie z Ameryki światowej stolicy kryptowalut". Powołał też specjalnego doradcę ds. kryptowalut i sztucznej inteligencji. Rolę tę pełnić ma wieloletni wspólnik Elona Muska, David Sacks.
Źródło: pap/interia/bcc/mk/x/20minutes.fr/
