Zgodnie z postanowieniami ustawy po dwóch latach od przekazania ostatniej raty wsparcia kredytobiorca będzie zobowiązany oddać w ośmiu kolejnych latach otrzymaną pomoc w równych, nieoprocentowanych miesięcznych ratach.
Z takiego wsparcia mogą skorzystać jednak tylko osoby, które są bezrobotne albo znajdują się w trudnej sytuacji finansowej, a posiadają kredyt mieszkaniowy - zarówno w złotówkach, jak i w walucie obcej - zabezpieczony hipotecznie.
Wszyscy ubiegający się o wsparcie, niezależnie od tego, z którym bankiem mają umowę kredytową, składają wniosek na takim samym formularzu. Jego wzór ustalił minister finansów (rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 10 lutego 2016 r., które ukazało się w Dzienniku Ustaw 18 lutego pod poz. 196).
Sam wniosek jest bardzo prosty: wymaga podania danych osobowych i skwitowania podpisem oświadczenia o odpowiedzialności karnej za podanie fałszywych informacji. Jednak oprócz niego trzeba wypełnić dwa lub więcej (z czterech możliwych) załączniki: oświadczenie dotyczące przesłanek przyznania wsparcia i oświadczenie dotyczące dochodu oraz ewentualnie: dane osobowe pozostałych kredytobiorców i informacje dotyczące umowy ubezpieczenia.
Co dzieje się dalej, na przykładzie kredytobiorców mających umowy zawarte z PKO BP wyjaśnia Iwona Radomska, ekspert tego banku: - Po pozytywnej weryfikacji wniosku bank podpisuje stosowną umowę z kredytobiorcą. Następnie umowa trafia do BGK w celu uruchomienia wypłaty środków z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Raty wsparcia są wpłacane bezpośrednio do banku, bez udziału klienta. Banki wniosły na konto Funduszu 600 mln zł. Środków na pomoc ma więc wystarczyć dla wszystkich uprawnionych.
