Według ustaleń policjantów z Wydziału do walki z Korupcją świętokrzyskiej policji para kielczan miała przychodzić do właścicieli firm i przedsiębiorstw i powołując się na swe wpływy w kieleckich urzędach i proponować - za pieniądze oczywiście - pozytywne rozpatrzenie określonych wniosków. - Chodziło konkretnie o wnioski dotyczące dofinansowania na rozwój firmy. Proponowali "załatwienie" dofinansowania opiewającego na kwotę nawet miliona złotych- opowiadał Damian Janus z biura prasowego świętokrzyskiej policji.
W piątek świętokrzyscy stróże prawa - dysponując wystarczająco twardymi dowodami -zdecydowali o zatrzymaniu pary. - Z naszych ustaleń wynika, że 46-letni mężczyzna i 47-letnia kobieta mogli zajmować się procederem od marca tego roku. Od tego czasu mogli złożyć propozycje "załatwienia" dofinansowania" nawet kilkunastu przedsiębiorcom. Za swą protekcję chcieli 10 tysięcy złotych - dodawali stróże prawa.
W sobotę składali wyjaśnienia w prokuraturze. Śledczy mówią, że sprawa jest rozwojowa