Personalne roszady we władzach puławskich Azotów

Tomasz Nieśpiał
Tomasz Nieśpiał
Ewelina Lachowska/Polska Press Archiwum
Dwóch członków rady nadzorczej chemicznej spółki zrezygnowało z funkcji. Zwiększyć się ma natomiast jej zarząd.

Z ubiegłotygodniowego komunikatu giełdowego Grupy Azoty wynika, że w czwartek (14.10) z funkcji członków rady nadzorczej Zakładów Azotowych w Puławach zrezygnowali Krzysztof Majcher i Maciej Marzec. „Żadna z powyższych osób nie podała przyczyny rezygnacji” – czytamy w oficjalnym dokumencie Grupy Azoty.

Z nieoficjalnych informacji Kuriera wynika, że w spółce spodziewano się rezygnacji Marca. – Długo zasiadał w radzie nadzorczej. Był tam jeszcze za czasów prezesa Wojciecha Wardackiego, więc już od pewnego czasu szykował się do odejścia – mówi nam osoba z kierownictwa spółki.

Z kolei Krzysztof Majcher, który w czwartek zrezygnował, w piątek (15.10) został zgłoszony jako kandydat do rady nadzorczej. Drugim kandydatem do rady jest Marcin Szewczak. Obaj mają zostać powołani na Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Spółki, które zostało przerwane w ubiegłym tygodniu i ma zostać wznowione 19 października.

Tymczasem według części związkowców personalne roszady w Zakładach Azotowych w Puławach to jeden z elementów związanych z coraz gorszą sytuacją w chemicznej spółce.

– Źle się dzieje. Ludzie rzucają papierami, bo mają dość – mówi Sławomir Wręga, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w Zakładach Azotowych w Puławach.

Jego zdaniem odejścia z pracy w spółce to efekt złego zarządzania w całej Grupie Azoty. Według związkowca trudna sytuacja odbija się na zdrowiu pracowników. – Średnia liczba dni, w których pracownik przebywa na zwolnieniu lekarskim wynosi już kilkanaście – zauważa Sławomir Wręga. I dodaje, że o sprawie został powiadomiony prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński.

Na stronie internetowej związku, który reprezentuje Wręga na początku października zostały opublikowane zdjęcia, z których wynika, że organizacja związkowa przybyła przed siedzibę PiS na ul. Nowogrodzkiej w Warszawie z transparentem "Nie zgadzamy się na bezprawie i niesprawiedliwość w Grupie Azoty”.

– Gdyby nie nacisk polityczny, to bylibyśmy w zupełnie innym miejscu. Straszne rzeczy się dzieją w Grupie Azoty, a my jesteśmy ofiarami różnych biznesów, które funkcjonują przy spółce. Nie ma strategicznego i gospodarskiego myślenia – przekonuje Sławomir Wręga.

– Pracy jest rzeczywiście dużo. Do tego dochodzi ogromna presja na wynik, ale nie zauważam masowych odejść z firmy – studzi nastroje nasz rozmówca z kierownictwa puławskich Azotów. Zapewnia, że skład rady nadzorczej zostanie uzupełniony jeszcze w tym tygodniu.

Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych dniach poznamy też nazwisko nowego członka zarządu Zakładów Azotowych w Puławach. Z nieoficjalnych informacji Kuriera wynika, że ma to być kobieta, która jest dobrze znana w spółce. Sławomir Wręga uważa jednak, że powiększenie zarządu spółki nie jest uzasadnione ekonomicznie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Personalne roszady we władzach puławskich Azotów - Kurier Lubelski

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu