Nadszedł wielki dzień w photonowej historii! Pierwszy kontener, zapakowany po brzegi robotami opuścił naszą fabrykę! Photonki podróżują w tej chwili bezpiecznie na Daleki Wschód Mamy nadzieję, że znajdą tam wspaniałych nowych właścicieli i rozbudzą ich serca do programowania! To największe pojedyncze zamówienie jakie do tej pory zrealizowaliśmy. Nie ukrywamy, że cały zespół jest z tego niesamowicie dumny! - chwali się ekipa Photon Entertainment na swoim facebookowym profilu.
Świat zabiega o Photona. Ludzie rzucają pracę dla wywodząceg...
A zaledwie nieco ponad rok temu rok temu Marcin Joka opowiadał nam o umowie zawartej z firmą Moje Bambino, z którą firma wiązała nadzieje na wyjście na rynki zagraniczne. Realizowali wtedy swoje pierwsze cele eksportowe, czyli Niemcy, Szwecja, Austria, Czechy i Slowację. - Niezależnie od kroków podejmowanych we współpracy z Moje Bambino, sami prowadzimy rozmowy z potencjalnymi partnerami Azji czy Australii - informował wtedy szef Photon Entertainment.
Czytaj też: Photony powstają pod trybunami stadionu, na którym gra Jagiellonia
A dziś można kupić Photona w 14 krajach świata i jest dostępny w siedmiu językach. Wspomniane rynki Dalekiego Wschodu też już znają białostockiego robocika.
- Tylko do tej pory słaliśmy tam pojedyncze palety z towarem. Pierwszy raz dystrybutor zamówił u nas pełen kontener - tłumaczy Marcin Joka.
Na miejsce Photon powinien dopłynąć za miesiąc.
Przypomnijmy, że w szeregu wyróżnień, jakimi uhonorowana został Photon Entertainment jest też przyznane w tym roku 1. miejsce na prestiżowej liście 50 Najbardziej Kreatywnych w Biznesie magazynu Brief.
