Po nocnych burzach nadal silnie wieje. Strażacy interweniowali już ponad 8 tys. razy

Z kraju napływają kolejne doniesienia o skutkach nocnej wichury nad Polską. Uszkodzone budynki i powalone drzewa to niektóre z konsekwencji silnego wiatru w nocy 16 na 17 lutego. To jeszcze nie koniec, bo silne podmuchy wciąż towarzyszą mieszkańcom Polski.

- Stan na godz.13:00: 3 ofiary śmiertelne, 5 rannych. Odnotowano 8 063 interwencje PSP.Bez prądu pozostaje 280 040 odbiorców - podaje na Twitterze Damian Duda, rzecznik prasowy Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. - Uszkodzonych zostało kilkaset dachowów.Utrudnienia komunikacyjne na drogach oraz liniach kolejowych.Opóźnionych jest 713 pociągów.

- Do godziny 8:00 w czwartek 17.02.2022 strażacy odebrali ponad 3200 zgłoszeń związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru - podaje na Twitterze Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej. - Najwięcej w woj.wielkopolskim 888, łódzkim 633, mazowieckim 515, zachodniopomorskim 323, lubuskim 300. Uszkodzone budynki 190, w tym zerwane dachy 54.

Wójt gminy Grodziec w Wielkopolsce napisał na Facebooku o wydarzeniach minionych godzin: "ARMAGEDON! Powalone drzewa, zerwane dachy, uszkodzone maszyny, pozrywane sieci energetyczne - taki obraz po sobie zostawiła w Starej Ciswicy i okolicy trąba powietrzna, która dzisiejszej nocy przeszła przez teren naszej gminy. Do uszkodzenia dachu doszło też m.in. na Kościele w Królikowie. Straty można szacować na co najmniej setki tysięcy złotych".

Polscy Łowcy Burz raportują w sieci: Do ok. godziny 9:30 czasu polskiego najwyższe porywy wystąpiły w pasie nadmorskim, w Sudetach oraz w Wielkopolsce. Mezoskalowy układ konwekcyjny w formie liniowej przyniósł podmuchy, które przekraczały 110 km/h. Tak było w Lesznie (117,4 km/h) i Dziwnowie (133,9 km/h). Na Śnieżce odnotowano 170,6 km/h). Przez Polskę nadal przechodzi linia szkwału - obecnie znajduje się w południowo-wschodniej części kraju.

Raport Rządowego Centrum Bezpieczeństwa wskazuje, że według stanu z godziny 6:00 w czwartek rano ponad 324 tysiące odbiorców nie ma prądu, PSP oraz OSP interweniowały minionej nocy 1407 razy. Nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych czy osobach rannych, uszkodzonych zostało 5 budynków. 42 pociągi miały opóźnienia.

Jeszcze w nocy Polscy Łowcy Burz informowali o redukcji stopnia zagrożenia silnymi burzami.

IMGW mocno sygnalizuje, że w pogodzie będzie dynamicznie, a nawet niebezpiecznie. "Już w ciągu jutrzejszego dnia przejście frontu i napływ chwiejnego powietrza stworzą dogodne warunki dla powstania burz. W dynamicznym środowisku silnego wiatru powstające burze mogą być bardzo silne", podaje instytut.

Gwałtowną pogodę zapewni nam niż Dudley. Najbliższej nocy oraz w czwartek przemieszczać się będzie znad Morza Północnego nad Bałtyk. Spowoduje wzrost różnicy ciśnienia nad naszym krajem, a tym samym zwiększy się prędkość wiatru. 17 lutego niż odsunie się na wschód, zapowiada IMGW. Silny wiatr zostaje jednak nad Polską do soboty 19 lutego.

Polscy Łowcy Burz także ostrzegają przed niebezpieczną pogodą. Chłodny front atmosferyczny niż Dydley napłynie nad obszar naszego kraju już w nocy. "Towarzysząca mu ostra zatoka niżowa oraz energia potencjalna dostępną drogą konwekcji (CAPE) o wartości do ok. 300 J/kg doprowadzą do powstania liniowego układu konwekcyjnego z bardzo silnymi porywami wiatru. Nie wyklucza się nawet trąb powietrznych!", zapowiada stowarzyszenie.

Czwartek będzie dniem bardzo dynamicznym i niebezpiecznym. W wielu miejscach na skutek silnych porywów wiatru może dojść do wystąpienia szkód i przerw w dostawie energii elektrycznej. Pojawią się też liczne utrudnienia komunikacyjne, uprzedzają Polscy Łowcy Burz.

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozpoczęło rozsyłanie ostrzeżeń do mieszkańców na terenie całej Polski: "Uwaga! Dziś i jutro (16/17.02) silny wiatr. Możliwe przerwy w dostawie prądu i trudne warunki na drogach. Zostań w domu, jeśli możesz". Alert obowiązuje dla całego kraju i obejmuje wskazania:

• zabezpiecz rzeczy, które może porwać wiatr,
• możliwe przerwy w dostawie prądu i trudne warunki na drogach,
• jeśli możesz - zostań w domu.

• Na linii frontowej nie można wykluczyć zjawisk nawałnicowych i szkwałów, których prędkość sięgać będzie 120-130 km/h – głównie na zachodzie Polski.
• W miarę przemieszczania się frontu na południowy wschód maksymalna siła porywów będzie stopniowo maleć.
• Nie można wykluczyć, że formujące się linie szkwału stworzą warunki dla powstania trąby powietrznej, choć główne zagrożenie dotyczyć będzie wiatru prostoliniowego.
• Po przejściu frontu porywy wiatru wewnątrz masy będą nieco mniejsze, ale mogą sięgać nadal około 100 km/h.

IMGW dodaje, że frontowe opady konwekcyjne (w tym burzowe) mogą sięgnąć 10 mm, lokalnie 15 mm i choć nie są to wartości skrajne, to biorąc pod uwagę szybkość przemieszczania się układów burzowych opady mogą przyjmować postać krótkotrwałych, ale silnych ulew z opadami krupy śnieżnej i małego gradu.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej zwraca uwagę, że zimowe burze w Polsce są niezwykle rzadkim zjawiskiem meteorologicznym. Występowały już jednak w styczniu tego roku.