Zachwalał go sam założyciel i szef szef japońskiej firmy YUKAI Engineering Inc.. tuląc do siebie "nasyconą" elektroniką poduszkę z ogonem.-Jeśli ją pogłaszczesz, od razu podbije twoje serce. I o to właśnie chodzi- przekonuje Shunsuke Aoki.
- Czuję się tak, jakbym zdradzała mojego kota - mówiła jedna z kobiet, która tuliła Qoobo, a ta odpowiadała jej machaniem ...ogonka.
Aoki tłumaczy, że pomysł na elektroniczną poduszkę zrodził się sam, przypomina że Japonia staje się coraz starsza, przybywa tam również ludzi samotnych, którzy z różnych powodów nie mogą mieć w domu psa czy kota. Qoobo może stać się namiastką zwierzaka, reaguje na dotyk, można przytulić się do niego, poczuć się lepiej.
Producent zapewnia, że Qoobo pojawi się na rynku w czerwcu tego roku, proponowana cena wyniesie około stu dolarów. Zabawka czy jak byśmy nie określili Qoobo już zbiera pozytywne recenzje od przyszłych klientów.
- Mam alergię na koty i dlatego nie mam takiego zwierzaka w domu. Qoobo będzie idealny dla mnie- napisał do producenta starszy mężczyzna.
- Nie wymaga opieki, nie trzeba po nim sprzątać, jak po prawdziwym kocie, to też jego ogromna zaleta- brzmiał kolejny wpis na stronie producenta.