Spis treści
Spadek o 2 proc. w ciągu kilku dni
Według specjalisty, najważniejszy indeks giełdowy S&P 500, w wyniku kalifornijskich pożarów utracił 2 proc. swojej wartości. Jeszcze większy spadek odnotował iShares U.S. Insurance ETF, a spółki wchodzące w jego skład można uznać za najbardziej poszkodowane.
– Tragiczne wydarzenia w rejonie Los Angeles odbiły się na rynkach finansowych. Główny indeks S&P 500 stracił w ubiegłym tygodniu 2 proc. swojej wartości. Indeks iShares U.S. Insurance ETF stracił natomiast ponad 3 proc., jednak spółki wchodzące w jego skład zostały nierówno dotknięte skutkami pożarów, ze względu na różne formy prowadzonej działalności – mówi Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd.

Zdaniem eksperta, przedsiębiorstwa, które ucierpiały najbardziej, to Chubb, The Hartford oraz Mercury General Corporation.
Utrata 13 proc. kapitału własnego
Chubb to firma zarządzająca ryzykiem katastrof naturalnych, poprzez ustalanie jego limitów na podstawie prawdopodobnej maksymalnej straty (PML) oraz reasekurację czynną. Jak wskazuje specjalista, jej straty można wycenić nawet na 8,5 miliona dolarów.
– Na podstawie modeli ryzyka firma oszacowała potencjalne straty, w tym te związane z huraganami w USA i trzęsieniami ziemi w Kalifornii. W scenariuszu 1 na 250 lat straty mogą wynieść ponad 8,5 miliona dolarów, co stanowi 13,1 proc. kapitału własnego Chubb – tłumaczy Dróżdż.
Spłonęło 2 miliardy dolarów
Analityk Conotoxia Ltd. informuje, iż, w przypadku przedsiębiorstwa The Hartford, straty można wycenić na 2 miliardy dolarów. Mimo tego nie powinno mieć ono problemów z wypłacalnością.
– W ramach zarządzania ryzykiem związanym z ekstremalnymi zdarzeniami firma The Hartford informuje, że w przypadku wystąpienia skrajnych katastrof naturalnych, które zdarzają się raz na 250 lat, strata po uwzględnieniu reasekuracji wyniesie ok. 2 miliardów dolarów. Stanowi to jedynie 11,7 proc. kapitałów własnych, co sugeruje, że firma nie powinna mieć problemów z wypłacalnością, nawet w przypadku dużych pożarów – zaznacza.
Rekordzistka Mercury General Corporation ma w Kalifornii 80 proc. portfela ubezpieczeniowego
– Jedną z najbardziej poszkodowanych spółek może być Mercury General Corporation, która ponad 80 proc. swojego portfela ubezpieczeniowego posiada w Kalifornii. Cena akcji ucierpiała najmocniej spośród dużych ubezpieczalni, spadając aż o 28 proc. – mówi Dróżdż.
Powyższa firma zajmuje się monitorowaniem i zarządzaniem ryzykiem katastroficznym, poprzez ograniczanie jego koncentracji w określonych regionach, wykorzystywanie narzędzi do oceny ryzyka ubezpieczeniowego, a także stosowanie działań reasekuracyjnych. Zdaniem specjalisty, jej aktualna umowa reasekuracyjna pokrywa 100 proc. strat do kwoty 100 milionów dolarów oraz 95 proc. w przedziale 100-140 milionów dolarów.
– Warto podkreślić, że wystawione przez firmę ubezpieczenia w Kalifornii opiewają na łączną kwotę 3,6 miliarda dolarów, co stanowi aż 193 proc. jej kapitałów własnych – podsumowuje ekspert.
