Zwierzę, tak jak i człowiek może zachorować. Niestety opieka weterynaryjna i leczenie pupila to duży wydatek. Na dodatek rosnący z wiekiem pupila, bo im pies lub kot starszy, tym więcej wymaga uwagi specjalisty. A przy przewlekłych schorzeniach dochodzą również ceny leków, specjalistycznej karmy itp. Nie da się tego uniknąć, dlatego warto bardzo dobrze przemyśleć decyzję o posiadaniu zwierzęcia. Jakiegokolwiek, bo każde od czasu do czasu wymaga konsultacji u weterynarza, a ta kosztuje nawet jeśli nasz pupil to chomik, czy myszka.
W przypadku psa jedynym obowiązkiem opiekuna jest szczepienie przeciwko wściekliźnie. Pierwszą dawkę należy podać pupilowi, gdy ten skończy trzy miesiące. Jest to wydatek 50-100 zł. Zależy od weterynarza. Choć cena takiego szczepienia jest zwykle urzędowa i wszędzie powinna kosztować tyle samo, gabinety weterynaryjne to prywatne placówki zdrowia dla zwierząt i opierają się na rachunku ekonomicznym. Pacjenci muszą po prostu utrzymać placówkę i pracujących w niej ludzi. Tak więc pensje personelu, ogrzewanie, śmieci, energia elektryczna, koszt wyposażenia gabinetu są opłacane z tego, co w kasie zostawią pacjenci. Niestety zwierzęca służba zdrowia nie jest w żaden sposób refundowana, nie istnieje też system ubezpieczeń, który pokryłby koszty leczenia. Są ubezpieczenia dla zwierząt, ale nie są powszechne, a do tego są dość drogie w obsłudze.
W związku z tym dopiero w gabinecie weterynaryjnym uświadamiamy sobie, jak kosztowne jest leczenie pupila. Nawet jeśli w porę zdecydujemy się na profilaktykę i kontrolowanie stanu zdrowia pupila, wydamy przynajmniej raz konkretne pieniądze:
- szczepienia przeciw chorobom wirusowym - 150-250 zł
- szczepienia przypominające raz w roku - 100-180 zł
- sterylizacja i kastracja - 220-700 zł
- czipowanie - 0-150 zł
- czyszczenie zębów - 200-400 zł
- badanie krwi morfologia - 100-150 zł
- badanie krwi geriatryczne - 130-250 zł
Badania profilaktyczne są dość drogie, ale dużo tańsze niż odkrycie choroby w zaawansowanym stadium. Jednak zwierzętom zdarzają się także wypadki. W przypadku ratowania życia po wypadku komunikacyjnym rachunek może wynieść nawet kilka tysięcy złotych. Do tego dochodzą choroby przewlekłe jak niewydolność nerek, czy cukrzyca, a także zabiegi chirurgiczne jak wymiana stawu biodrowego. W takich przypadkach koszty mogą urosnąć do kilku tysięcy złotych. To cena postępu medycyny i błyskawicznie rozwijającej się medycyny zwierzęcej, a także naszej miłości do pupila, gdy chcemy go ratować i leczyć za wszelką cenę.
