Jak mówią Grzegorz Przysucha i Karolina Szałas - doradcy z Pro Invest, pomagają w pozyskaniu dofinansowań unijnych, pisaniu wniosków, biznesplanów i prowadzą szkolenia, ponieważ obecnie przed rolnikami są duże możliwości korzystania z działań z różnych programów. Warto skorzystać.
Jak mówi Grzegorz Przysucha, pomysłowość w wyborze pozarolniczego biznesu jest ogromna i ma duży potencjał na sukces w działalności gospodarczej. Jeśli tylko wizja rolnika ma sens, przystępujemy do działamy - mówi właściciel Pro Invest.
Jednym z rolników, którzy skorzystali z dotacji na działalność pozarolniczą i ruszyli z nowym biznesem jest Grzegorz Wroński – rolnik ze wsi Bidziny, gmina Wojciechowice w powiecie opatowskim, gdzie prowadzi niewielkie gospodarstwo sadownicze. Kilka miesięcy temu z pomocą doradców z Pro Invest otworzył działalność, na którą sam miał pomysł. Dlaczego?
- Rozpoczęcie przeze mnie działalności pozarolniczej wiąże się z sytuacją finansową mojego gospodarstwa. Dochody z sadownictwa są niewielkie i ciągle maleją, trzeba było więc jakoś tę sytuację rozwiązać. Mogłem oczywiście zwiększyć produkcję, ale niestety, nie jest to takie łatwe. Szukałem więc innych rozwiązań, pomysłów na podreperowanie budżetu i dodatkową pracę. Z pomocą przyszli mi doradcy z firmy Proinvest w Sandomierzu, którzy podpowiedzieli, że dla rolników istnieje premia na działalność pozarolniczą. Zacząłem zastanawiać się, czym mógłbym się zająć. W kręgu moich zainteresowań, z racji tego, że z wykształcenia jestem ogrodnikiem, było zajęcie się utrzymaniem gminnych terenów zielonych ich pielęgnacja oraz utrzymanie czystości przy drogach – opowiada Grzegorz Wroński.
- Pieniądze otrzymałem z Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa w Kielcach. Samo złożenie wniosku, skompletowanie dokumentów dzięki doradcom z Pro Invest nie było skomplikowane. Nie wymagało szczególnego zachodu i wysiłku, jednak samo rozpatrzenie wniosku trochę trwało, ponieważ był to czas rozpoczęcia się pandemii koronawirusa. Ostatecznie kilka miesięcy temu otrzymałem pieniądze i kupiłem ten oto nowoczesny ciągnik – prezentuje nowiutką maszynę Grzegorz Wroński.
Jak dodaje, pojawiała się jednak trudność w zakupie dodatkowych maszyn, dzięki którym może rozpocząć prace.
- Złożyłem zamówienie, ale wszędzie jest długi termin na jego realizację. Trzeba czekać. Ruszę z nową działalnością, jak tylko uporam się z pracami polowymi i dostarczą mi zamówione maszyny. Jestem zadowolony z podjętej decyzji o nowym biznesie i mam nadzieję, że przyniesie on oczekiwany dla mnie efekt – podsumowuje rolnik z Bidzin.
